Polska
znalazła się w stanie rusofobicznego amoku i jak podaje dziennik
„Rzeczpospolita”– odwołuje Dni Rosji w Polsce, jakie miały być obchodzone w
2015 r. Ponoć ma to być kara dla Kremla za zestrzelenie samolotu malezyjskich
linii lotniczych pod Donieckiem przez partyzantów ruchu oporu zwanych w Polsce
prorosyjskimi separatystami.
Władze
polskie, jeszcze nim wypowiedzieli się międzynarodowi eksperci od wypadków
lotniczych, nim otwarto czarne skrzynki samolotu, orzekły o winie bez
jakichkolwiek dowodów, uznały i wskazały sprawcę nieszczęścia zgodnie z
insynuacjami władz w Kijowie i USA.
Polską
mentalność polityczną w sprawie Ukrainy deprymują: i historia polskiego podboju
tych ziem, i doktryna Giedroycia, i polityczne dziecko polskiego MSZ, jakim
jest unijne „Partnerstwo Wschodnie”, które na Ukrainie przerodziło się w wojnę
domową i nawet katastrofa prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem.
Jest
to tak wielka irracjonalna zaćma na postrzeganiu wydarzeń, że wszelkie niezbite
dowody, fakty czy kompetentne i racjonalne oceny wydarzeń pod Donieckiem nie są
w stanie przez nią się przebić. Co najwyżej wywołują szalenie prymitywne
odruchy, jak odwołanie wydarzeń kulturalnych z okazji Dni Rosji w Polsce.
Polska
scena polityczna i polskie media wierzą w to, w co chcą wierzyć. Z
przyswajaniem prawdy idzie im jak po grudzie.
A
prawda jest dla tej żarliwej wiary - bardzo niewygodna.
Poniżej
prezentuję tłumaczenie artykułu znakomitego amerykańskiego dziennikarza
śledczego Roberta Parry, wielokrotnie nagradzanego prestiżowymi nagrodami,
autora wielu znakomitych demaskatorskich książek i artykułów, człowieka, który
ujawnił mediom niewygodne dla amerykańskiej administracji kulisy ataku USA na
Irak (Irak-Contra Affair).
Ponadto Robert Perry, na łamach Associated Press i Newsweek ujawnił także m.in. tajne operacje psychologiczne Contras w Nikaragui (ujawnił instrukcję CIA) oraz akcje CIA i Contras związanych z przemytem kokainy, co wywołało w skandal w USA w 1985 roku. Od 1995 roku prowadzi ConsortiumNews.com.
Ponadto Robert Perry, na łamach Associated Press i Newsweek ujawnił także m.in. tajne operacje psychologiczne Contras w Nikaragui (ujawnił instrukcję CIA) oraz akcje CIA i Contras związanych z przemytem kokainy, co wywołało w skandal w USA w 1985 roku. Od 1995 roku prowadzi ConsortiumNews.com.
Za
dziennikarstwo śledcze dot. spraw wywiadu, Robert Parry otrzymał prestiżową
nagrodę - George Polk Award. Autor wielu książek związanych z tematyką jego
pracy dziennikarskiej[1].
Artykuł został opublikowany 20 lipca 2014r, pod linkiem:
Artykuł został opublikowany 20 lipca 2014r, pod linkiem:
Robert Parry
20 lipca 2014
20 lipca 2014
Co szpiegowskie satelity USA
zobaczyły na Ukrainie?
What Did US Spy Satellites See in Ukraine?
Stronniczość amerykańskich mediów wobec
Ukrainy jest oczywista - współdziałać
z władzami Kijowa, walić w etnicznych rosyjskich buntowników
i Rosję prezydenta Putina.
Teraz - przez obwinianie na wyścigi Putina za zestrzelenie samolotu Malaysia Airlines
- tandetne dziennikarstwo
urosło naprawdę do niebezpiecznych wymiarów.
Robert Parry
z władzami Kijowa, walić w etnicznych rosyjskich buntowników
i Rosję prezydenta Putina.
Teraz - przez obwinianie na wyścigi Putina za zestrzelenie samolotu Malaysia Airlines
- tandetne dziennikarstwo
urosło naprawdę do niebezpiecznych wymiarów.
Robert Parry
W ogniu
najnowszej wojennej histerii amerykańskich mediów gwałtownie przykleja się winę
za katastrofę samolotu pasażerskiego Malaysia Airlines prezydentowi Rosji, Władimirowi
Putinowi – jest to objaw braku profesjonalnego sceptycyzmu, który pojawiał się
w podobnych sytuacjach w Iraku, Syrii i gdzie indziej – z kluczowymi pytaniami,
których nikt nie stawia lub na które nie ma odpowiedzi.
Milczące
pytanie dotyczące katastrofy na Ukrainie brzmi: Co robi amerykański nadzór z satelitarnymi
zapisami? Trudno uwierzyć, z uwagi na to, iż w ostatnim półroczu amerykański
wywiad skoncentrował się nad wschodnią Ukrainą – że nie odnotował pojawienia
się gdziekolwiek domniemanego transportu dużych systemów rakiet
przeciwlotniczych BUK z Rosji na Ukrainę i powrotem do Rosji.
Owszem,
istnieją ograniczenia tego, co mogą amerykańskie satelity szpiegowskie
zobaczyć. Ale rakiety systemu BUK mają 16 m. długości i są zwykle umieszczane
na samochodach lub czołgach. Lot 17 lipca samolotu Malaysia
Airlines odbywał się w godzinach popołudniowych, a nie nocą, tak, więc bateria
rakiet nie kryła się w ciemnościach.
Więc
dlaczego nie ma pytań dot. amerykańskich podniebnych zdjęć szpiegowskich, - i
co ujawniają główne amerykańskie media w prezentowanych newsach?
Dlaczego
„The Washington Post” na pierwszej stronie, podał w sobotę (19 lipca - przyp.red.) pod
definitywnym tytułem: „USA oficjalnie:
Rosja dała systemy” (BUK – przyp. red.), nie żądając od pracowników
amerykańskiej administracji informacji na temat tego, co ujawniły amerykańskie
satelity?
Zamiast tego, dziennikarze „The Washington Post”,
Michael Birnbaum i Karen DeYoung donoszą z Kijowa:
„Stany Zjednoczone potwierdziły, że Rosja
dostarczała wskazane wyrzutnie rakietowe separatystom ze wschodniej Ukrainy i
próbowano je przewieźć na drugą stronę granicy do Rosji, po czwartkowym zestrzeleniu
malezyjskiego samolotu – powiedział amerykański urzędnik w sobotę (19 lipca - przyp.red.). „Wierzymy, że starali się przewieźć ż
powrotem do Rosji trzy BUKi (systemy rakiet) „ - mówi amerykański urzędnik.
Amerykański wywiad stwierdził, że: „zaczynają się wskazania
…. że trochę wcześniej niż tydzień temu”
rosyjskie wyrzutnie rakietowe zostały dostarczone na Ukrainę – wyjaśniał urzędnik,
którego tożsamość utajniono, przez „The Washington Post”, bo dot. rozmowa dot.
spraw wywiadu.
Można wyłapać ciekawe i nieprecyzyjne
sformułowania urzędnika: „wierzymy”,
„zaczynają się wskazania”. Czy mamy
wierzyć – a to może być bardziej istotne, – że dziennikarze z „The Washington
Post” rzeczywiście wierzą, że rząd USA z usługami wywiadowczymi najlepszymi na
świecie – nie może wyśledzić żadnego z trzech ciężkich pojazdów przewożących
duże rakiety średniego zasięgu?
To, co powiedziało jedno ze źródeł,
które dostarczało mi dokładnych informacji o podobnych sprawach w przeszłości:
-
Amerykańskie agencje wywiadowcze nie mają szczegółowych zdjęć satelitarnych
baterii rakiet, które uruchomiły fatalny pocisk, ale wydaje się, że bateria
była pod kontrolą ukraińskich wojsk rządowych, ubranych w to, co wygląda jak
ukraińskie mundury.
To
samo źródło twierdzi, że analitycy CIA nie zdołali jeszcze wykluczyć, że były
to wojska buntowników ze wschodniej Ukrainy w podobnych mundurach. Ale ocena
wstępna wskazuje na żołnierzy ukraińskiej armii rządowej. Pojawia się też
sugestia, że żołnierze byli niezdyscyplinowani i prawdopodobnie pijani,
ponieważ zdjęcia pokazują, coś, co wygląda jak butelki po piwie rozrzucone wokoło
– dodaje źródło.
Zamiast naciskać na tego rodzaju
informacje, prasa amerykańska głównego nurtu po prostu przeszła na propagandę
pochodzącą z ukraińskiego rządu i Departamentu Stanu USA, eksponując przy tym
fakt, że system BUK jest rosyjskiej produkcji (Russian made), fakt bez
znaczenia, który można bez końca powtarzać.
Wykorzystywanie jednak faktu „Russian
made” na to, by sugerować, że dlatego Rosjanie muszą być zaangażowani w
zestrzelenie samolotu jest oszustem w żywe oczy i wyraźnie mającym zły wpływ na
świadomość Amerykanów. „The Washington Post” i inne serwisy informacyjne z
pewnością wiedzą, że w ukraińska armii korzysta z rosyjskich systemów
wojskowych, w tym też z baterii przeciwlotniczych BUK, więc pochodzenie
producenta tej broni nie ma żadnej wartości dowodowej w tym przypadku.
Powołując
się na władze Ukrainy
Zresztą dużo spraw przeciwko Rosji
pochodzi z ukraińskiego systemu roszczeniowego, który wyłonił się z
niekonstytucyjnego zamachu stanu, zorganizowanemu 22 lutego przeciwko legalnie
wybranemu prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi. Jego obalenie poprzedziły
następnie miesiące protestów, ale rzeczywisty zamach został zainicjowany przez
neonazistowskie bojówki, które zajęły budynki rządowe oraz zmusiły urzędników
Janukowycza do ucieczki.
W uznaniu kluczowej roli odegranej
przez neonazistów, którzy są ideologicznymi potomkami bojówek ukraińskich,
kolaborujących z nazistowskim SS w czasie II wojny światowej, nowe władze dały
im daleko idące prawo i kontrolę kilku ministerstw, w tym krajowy urząd
bezpieczeństwa, znajdującego się obecnie pod
dowództwem Andrija Parubija[2].
Ten sam Parubij, do którego zwrócili
się dziennikarze "The Washington Post", w poszukiwaniu szerszych informacji
potępiających wschodnio-ukraińskich rebeliantów i Rosjan w związku z katastrofą
samolotu Malaysia Airlines. Parubij oskarżył rebeliantów znajdujących się w
pobliżu miejsca katastrofy o niszczenie dowodów i tuszowanie sprawy; kolejny temat,
który rozbrzmiewał przez MSM (mass-media).
Nie troszcząc się o czytelników, „The
Washington Post" cytował Parubija, człowieka o niesmacznym, neonazistowskim tle, jako
wiarygodnego świadka, stwierdzającego: „Będzie
trudno przeprowadzić pełne dochodzenie, niektóre przedmioty zostały zabrane,
ale zrobimy wszystko, by było dobrze”.
W przeciwieństwie do stwierdzeń
Parubija, na władzach Kijowa w rzeczywistości ciąży straszliwa prawda, trwają
badania nad jej zbrodniami przeciwko prawom człowieka. Nadal są otwarte pytania
o tożsamość snajperów, którzy 20 lutego ostrzelali zarówno policjantów, jaki i
demonstrantów na Majdanie, doprowadzając do gwałtownej eskalacji wydarzeń,
które doprowadziły do obalenia prezydenta Janukowycza. Ponadto władzom Kijowa
nie udało się ustalić faktów dot. spalonych żywcem kilkudziesięciu etnicznych
Rosjan 2 maja w budynku związków zawodowych w Odessie.
Władze Kijowa oszukały też „The New
Times” (i najwyraźniej Departament Stanu USA), gdy rozpowszechniły zdjęcia,
które rzekomo wskazywały rosyjskich wojskowych najpierw w Rosji a potem na
obszarze Ukrainy. Po zatwierdzeniu przez Departament Stanu USA „dowodów”, TNY poinformował
o wydarzeniu na swoich łamach 21 kwietnia. Ale okazało się niebawem, że jedno z
kluczowych zdjęć, rzekomo zrobionych w Rosji, wykonano na Ukrainie, obalając tym
samym wymyśloną historyjkę[3].
I znów mamy do czynienia z MSM
(mass-mediami), powołującymi się ma niezweryfikowane zarzuty kierowane przez
władze w Kijowie, o czymś tak wrażliwym, jak o tym, że Rosja przekazała skomplikowane
systemy rakiety przeciwlotnicze, zdolne do zestrzelenia samolotów cywilnych na
wysokich pułapach – słabo wyszkolonym wschodnio-ukraińskim rebeliantom.
Stawka jest tak poważna, że można
wpędzić świat w drugą Zimną Wojnę i niewykluczone, – jeśli jest więcej takich
nieścisłości – w konfrontację nuklearną.
Mamy obecnie taki czas, który wymaga
najwyższego dziennikarskiego profesjonalizmu, zwłaszcza sceptycyzmu wobec
propagandy tendencyjnych stron.
Mimo to, co widziałem, - Amerykanie
otrzymują od największych serwisów informacyjnych, prowadzonych przez „The
Washington Post” i „The New York Times”, publikacje jak najbardziej zapalne,
oparte na nierzetelnych urzędnikach ukraińskich i z Departamentu Stanu USA,
który był głównym inicjatorem kryzysu na Ukrainie.
W niedalekiej przeszłości, tego
rodzaju niechlujstwo amerykańskiego dziennikarstwa doprowadziło do masowych
rzezi w Iraku – i mocno przyczyniło się do amerykańskich wojen w Syrii i w Iranie,
– ale teraz stawka jest znacznie wyższa.
To zabawne, ale tak jest, że do kupy
pogardzanych różnych „wyznaczonych złoczyńców”, takich jak Saddam Hussein,
Bashar al-Assad, Ali Chamenei, dołączył teraz Władimir Putin i tego rodzaju
lekkomyślność przechylania świata w kierunku bardzo niebezpiecznym - jest
ostatnio możliwa.
Tłum. Z. Bąbczyńska-Jelonek
[1] Książkowe publikacje
Roberta Parry: „Lost History: Contras,
Cocaine, The Press & Project Truth” (Przegrana Historia: Contras,
Kokaina, Prasa) 1992 * „Trick or
Treason: The October Surprise Mystery” (Triki czy zdrada: Tajemnica z październikowej niespodzianki ) 1993
* „The October Surprise X-Files: „The
Hidden Origins of the Reagan-Bush Era” (Październikowa niespodzianka X-Files: Ukryte początki ery
Reagana-Busha) 1996 * „Secrecy
& Privilege: Rise of the Bush Dynasty from Watergate to Iraq” (Tajemnica i
przywilej: Wzrost Bushów z Watergate do Iraku) 2004 * „Neck Deep: The Disastrous Presidency of
George W. Bush” (2007) (Długa
szyja: Katastrofalna prezydentura George'a W. Busha) 2007 * „America's Stolen Narrative: From Washington
and Madison to Nixon, Reagan and the Bushes to Obama (Amerykańskie
złodziejstwo narracji: Z Waszyngtonu i Madison do Nixona, Reagana i Busha do
Obamy) 2012.
Tłumaczenie artykułu i innych dot. Ukrainy są także prezentowane na Facebook'u (FB).
OdpowiedzUsuńZ dzisiejszych komentarzy:
Janina Suwińska
Pani Zofio, ja jako obywatelka Ukrainy urodzona i wychowania w Doniecku, serdecznie pani dziękuję za pani publikacje, ponieważ polskie media nie pokazują niewygodnej im prawdy, a jest ona właśnie taka jak mówi pani.
A o bestialstwach ukraińskiej armii jest pełna cisza, a dwa dni temu,została zabita moja koleżanka z rodziną za to, że chciała ratować dzieci i wyjechać z Doniecka. Zabili 6 letniego chłopca rozstrzeliwując go na oczach matki, później córkę i matkę i o tym wszyscy milczą.
Zofia Bąbczyńska-Jelonek
- Współczuję serdecznie pani Janino! Wstydzę się ogromnie za moje polskie władze, za polskiego prezydenta, premiera, szefa polskiej dyplomacji, którzy tak bezkrytycznie i cynicznie, z naruszaniem elementarnych praw człowieka do życia i bezpieczeństwa - wspierają czynnie, politycznie i decyzjami we własnym kraju - masakrę ludności na Ukrainie.
Jedynie co mogę jako dziennikarz zrobić, to pisać prawdę o tej masakrze. Ale to moje rozpaczliwe działania, życia pomordowanym ludziom i dzieciom - nie odda....
Anonimowy z 1.08.2014, godz. 9,17
OdpowiedzUsuńKomentarz usunięty z powodu naruszenia zasad obowiązujących komentatorów w tym blogu..
Pięknie Pani pisze o prawdzie jaka rzeczywiście była z tym samolotem Bardzo Pani Dziękuję.
OdpowiedzUsuńSzukajac zdjec autorstwa Andrieja Stienina trafilem na ten blog.
OdpowiedzUsuńBrawo !
Co do tematu powyzszego art. to zobaczymy w przyszly wtorek czy w w tak dlugo oczekiwanym officialnym raporcie bedzie odrobine prawdy. Osobiscie smiem watpic