HANDEL
1. Polski handel zagraniczny z Rosją
Rosja
jest drugim, po Unii Europejskiej, rynkiem eksportowym dla polskich
przedsiębiorstw. Polska odnotowuje systematyczny wzrost eksportu do Rosji.
W
latach 2000 – 2012 nastąpił ponad 10 – krotny wzrost wartości dostaw do Rosji,
przy czym szczególnie korzystny był 2012 r. - eksport wzrósł do 9,9 mld USD (+16%), przekraczając prawie o 1 mld USD wynik
rekordowego 2008 r. W ostatnich czterech latach nastąpił zauważalny
wzrost udziału Rosji w obrotach handlowych Polski z zagranicą - z 3,7 do 5,4 %
w eksporcie i z 8,6 do 14,3 % w imporcie (w ujęciu dolarowym).
Po
wzroście eksportu do Wspólnoty Niepodległych Państw o 17,6% w 2011 r., w roku
2012 przyspieszył on do 22,3% (do 14,2 mld EUR), w tym do Rosji wzrósł o 25,1%
(do 7,7 mld EUR)[1].
Polsko – rosyjskie obroty
handlowe w latach 2008 – 2012 w mln USD
(%
– stosunek do roku poprzedniego)
|
||||||||||
2008
|
%
|
2009
|
%
|
2010
|
%
|
2011
|
%
|
2012
|
%
|
|
Obroty
|
29.462
|
142
|
17.850
|
61
|
24.824
|
139
|
34.066
|
137
|
37.854,0
|
111
|
Eksport
|
8.917
|
139
|
5.015
|
56
|
6.618
|
132
|
8.532
|
129
|
9.889,5
|
116
|
Import
|
20.545
|
143
|
12.834
|
62
|
18.206
|
142
|
25.535
|
140
|
27.964,5
|
109
|
Saldo
|
-11.628
|
-7.819
|
-11.588
|
-17.033
|
-
|
-18.075,0
|
Źródło:
GUS
Zgodnie
z informacją Ministerstwa Gospodarki, po trzech kwartałach 2013 r.[2] w przypadku wszystkich
rynków WNP odnotowano wzrost eksportu, a najkorzystniejsze zmiany nastąpiły w
wymianie z naszymi trzema głównymi partnerami handlowymi tego ugrupowania tj. z
Rosją, Ukraina i Białorusią.
Polski
eksport do Rosji w okresie I-III kw. ub. r. zwiększył się o 10,1% (do 6,1 mld
EUR), natomiast import z Rosji spadł o 10% (do 14,2 mld EUR), w tym
dominujących w przywozie produktów mineralnych o 10,7%.
Ministerstwo
Gospodarki zwraca uwagę, ze przywóz tych produktów jest kreowany przez
niezbędny import surowców energetycznych, a przy względnie stabilnym od lat
wolumenie ich importu, jego skala w wymiarze wartościowym zależy bezpośrednio
od cen światowych, które w okresie trzech kwartałów ub. r. spadły. W okresie
styczeń-wrzesień br. średniomiesięczna cena ropy ukształtowała się na poziomie
108,4 USD za baryłkę, czyli o 3,3% niższym niż przed rokiem (112,2
USD/baryłka).
Zdaniem
Ministerstwa Gospodarki, „według
najnowszych danych statystyki rosyjskiej ogólny import towarowy Rosji w okresie
trzech kwartałów br. (w wymiarze dolarowym) wzrósł zaledwie o 1,7%, w tym
import z UE o 2,6%. W tym kontekście wzrost polskiego eksportu na ten rynek we
wspomnianym okresie o ponad 10% można uznać za znaczące osiągnięcie”[3].
Wyniki
obrotów z Rosją w omawianym okresie przełożyły się na zmniejszenie łącznego
ujemnego salda o 2,1 mld EUR, do 8,1 mld EUR.
Rynek
rosyjski ulega systematycznej zmianie, tak samo jak ulega modernizacji rosyjski
handel zagraniczny[4].
Dlatego też wejście i stabilna pozycja polskich wyrobów na rynku rosyjskim w
ub. roku jest dla polskiej gospodarki zjawiskiem bardzo korzystnym.
Główną
pozycją rosyjskiego eksportu do Polski, lub jak kto woli importu z Rosji do
Polski, od lat są - kopalniane nośniki energii – gaz i ropa naftowa. Ogłoszone
pod koniec ub. roku plany inwestycyjne rosyjskiego potentata energetycznego –
Gazpromu, związane z budową zakładu produkcji gazu skroplonego (LNG) nad
Bałtykiem w Primorsku[5], mogą wpłynąć na polski
eksport i planowaną większą dywersyfikację dostaw gazu w przyszłych latach.
PLUS. Zmiana
relacji eksportu (wzrost) i importu (spadek) w polskim handlu zagranicznym z
Rosją prowadzi do równowagi tej wymiany. Szczególnie pozytywny jest
systematyczny wzrost i to znaczący eksportu polskich wyrobów na rynek rosyjski.
2. Struktura wymiany handlowej z Rosją
Strukturę
obrotów handlowych z Rosją ocenia się w Ministerstwie Gospodarki, jako
korzystną dla Polski, która w przeważającej mierze jest eksporterem towarów
przetworzonych, w tym wyrobów przemysłu elektromaszynowego, podczas gdy z Rosji
sprowadzone są głównie paliwa i surowce.
Struktura
polskiego eksportu do Rosji jest bardzo zróżnicowana – w 2012 r. obejmowała
ponad 2,5 tys. pozycji towarowych o wartości od ok. 100 tys. do ok. 350 mln
USD. Wśród największych wartościowo pozycji polskiego eksportu figurują m.in.: części do sprzętu RTV, jabłka, leki,
art. higieniczne, części samochodowe, kosmetyki, samochody ciężarowe, grzejniki
oraz drobne AGD, akcesoria meblowe, chemia budowlana.
W
okresie I. – V. 2013 r. wiodącą grupą towarową w eksporcie pozostawały wyroby
przemysłu elektromaszynowego, których eksport osiągnął ponad 1,5 mld USD
(udział 37%).
Najwyższy
wzrost eksportu w wys. 19,5 % odnotowano
w grupie art. rolno-spożywczych - ok. 708 mln USD (16,8% udziału w eksporcie
ogółem). Główną eksportowaną pozycję stanowiły jabłka świeże oraz mięso
wieprzowe.
Wyższe
od średnich wskaźniki odnotowano również w następujących grupach:
- Wyroby przemysłu lekkiego - 210 mln USD (+14%, udział 5%)
- Wyroby przemysłu chemicznego - 825 mln USD (+13 %, udział 19,5%)
- Wyroby przemysłu metalurgicznego – 335 mln USD (+11%, udział 7,9% )
- Wyroby przemysłu drzewno-papierniczego – 184 mln USD (+11%, udział 4,4%)
„Rosja
się rozwija, popyt stale rośnie, oferta polskich firm jest adekwatna do tego
rynku -„ uważa Marek
Ociepka, radca Wydziału Ekonomiczno-Handlowego ambasady RP
w Moskwie. - Warto także zaznaczyć, że wbrew powszechnej opinii, tylko
14 proc. naszego eksportu do Rosji stanowi żywność. Większość, czyli 86 proc.,
to wysoko przetworzone towary przemysłowe - maszyny, urządzenia i środki
transportu”.
PLUS.
Dobra struktura polskiego eksportu do Rosji, znacząca przewaga wysoko
przetworzonych wyrobów przemysłowych.
3. Problemy PHZ w Rosji – handel produktami rolno-spożywczymi
Rosja jest trzecim największym
partnerem Polski w handlu produktami rolno-spożywczym i największym po Unii
Europejskiej. Eksport polskiej żywności, zwłaszcza świeżych owoców do Rosji
wykazuje tendencje wzrostowe. Według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju
Wsi, Rosja jest najbardziej dynamicznie rozwijającym się rynkiem zbytu polskich
produktów rolno-spożywczych. W 2012 roku eksport polskiej żywności w tym
kierunku wzrósł o blisko jedną trzecią i wyniósł ponad 1,1 mld euro.
Rośliny
i owoce
Rosja
w ciągu ostatnich trzech lat zwiększyła import towarów roślinnych z Polski z
419 tys. ton w całym roku 2011 do 851 tys. ton w ciągu trzech kwartałów 2013 r.
Z tego aż 565 tys. ton to świeże jabłka, które, jak podkreśla minister
rolnictwa Stanisław Kalemba, są absolutnym hitem eksportowym do Rosji. Według głównego inspektora ochrony roślin i
nasiennictwa Tadeusza Kłosa, w przypadku polskich produktów nie ma właściwie
mowy o problemach dotyczących organizmów kwarantannowych, gdyż polskich
przesyłek zatrzymanych na granicy z tego powodu, w ciągu ostatnich 2 lat było
zaledwie 21 na ogólną liczbę ponad 100 tys. Wobec bardzo dobrych danych
dotyczących handlu z Rosją i zaufania, jakim cieszą się tam polskie produkty,
problemem, z jakim najczęściej borykają się polscy eksporterzy jest przede
wszystkim administracja i wymagania Rosjan dotyczące dokumentacji sprzedawanych
towarów.
Minister
uważa[6], że doniesienia o problemach polskiej żywności
eksportowanej do Rosji, a przede wszystkim produktów roślinnych, na rosyjskich
granicach są przesadzone. Zdaniem ministra „Rosja ma ostrzejsze od unijnych normy kontroli, dlatego czasem
pojawiają się ostrzeżenia”.
Mięso
i sery
W minionym roku największy problem w
eksporcie żywności do Rosji był z eksportem mięsa i serów. Federalna Służba
Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Rosji wskazała na bardzo poważne
uchybienia w wysyłanych z Polski produktach.
Na przełomie sierpnia i września ub.
r. w transporcie polskiej słoniny rosyjskie służby wykryły nielegalnie
przewożoną słoninę z hiszpańskiego zakładu mięsnego, który nie miał uprawnień
do eksportu do Rosji. W związku z tym naruszeniem Federalna Służba Nadzoru
Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Rosji (Rossielchoznadzor) wprowadziła ścisłą
kontrolę wszystkich partii mięsa wieprzowego z Polski. Rosyjska służba
sanitarna zatrzymała także, mniej więcej w tym samym czasie, w obwodzie
kaliningradzkim 12 ton serów z polskich zakładów Polmlek. Powodem było
podejrzenie sfałszowania etykiet.
W
Polmleku przeprowadzono z tego powodu kontrolę na zlecenia Głównego Lekarza
Weterynarii.
W
wsparcie słoniny, Główny Inspektorat Weterynaryjny, krajowa prokuratura oraz
rosyjski Rossielchoznadzor prowadzą kompleksowe dochodzenia, wielowątkowo i na obszarze
kilku państw. Nad wyjaśnieniem incydentów pracują nie tylko służby w Polsce i
Rosji, ale także m.in. w Hiszpanii. Sprawą kwestionowanego przez Rosjan
eksportu słoniny z zakładu "Wierzejki" zajmuje się prokuratura[7].
Służby
weterynaryjne Rosji w listopadzie w listopadzie skontrolowały kolejne polskie
zakłady mięsne i mleczarnie, które starają się o uprawnienia do eksportu swoich
produktów na tamtejszy rynek. Takie zezwolenia maja już 54 polskie zakłady
mięsne, zgodę na sprzedaż chce dostać jeszcze 29 producentów mięsa czerwonego i
białego. Prawo do eksportu ma też 55 mleczarni, a stara się o uprawnienia
kolejnych 9 Zgłosiły się też 3 chłodnie
składowe (obecnie uprawnienia ma 11), jeden zakład produkcji jelit (5 może już
eksportować) i 6 zakładów pakowania jaj.
Polskie
zakłady produkujące żywności do Rosji, w listopadzie ub. roku odwiedzał
ambasador Rosji w RP Aleksandr Aleksiejew. Był w serowni Hochland w Wegrowie i
w zakładach mięsnych w Sokołów SA. W wypowiedziach dla polskich mediów
poinformował, że rosyjskie kontrole potwierdziły wysokie standardy produkcji
żywności w Polsce.
Rosjanie
mają różnego rodzaju zastrzeżenia przy imporcie żywności nie tylko wobec
Polski. Na liście zastrzeżeń są Stany Zjednoczone, Hiszpania, Grecja. Wiele
zakładów z Niemiec, Hiszpanii i Holandii na bazie podobnych nieprawidłowości,
jak w przypadku polskich produktów, straciło możliwości eksportu do Rosji.
Eksporterzy
produktów mięsnych i mleczarskich do Rosji muszą spełniać inne wymagania, niż
ci, którzy funkcjonują wyłącznie na rynku unijnym. Przestrzeganie rosyjskich
standardów jest niezwykle istotne i firmy, które interesują się tamtejszym
rynkiem muszą być tego świadome.
PLUS. Bardzo wysoka lokata Rosji w polskim
eksporcie produktów rolno-spożywczych oraz systematyczny wzrost liczby polskich
producentów żywności do Rosji.
PLUS.
Szybka reakcja polskich służb odpowiedzialnych, za jakość eksportu żywności do
Rosji oraz resortu rolnictwa, dobra współpraca z odpowiednikami w Rosji,
uchroniła Polskę od poważniejszych restrykcji.
MINUS.
Przestępstwa gospodarcze polskich eksporterów oraz chęć szybkiego, nielegalnego
zarobku odbija się na pozytywnych relacjach w wymianie handlowej.
TRANSPORT - USŁUGI
4. Polskie usługi transportowe na obszarze
Federacji Rosyjskiej
Usługi
transportowe świadczone przez przewoźników polskich na obszarze Rosji, co roku
wywołują falę burzliwych i emocjonalnych negocjacji dot. zezwoleń między
resortami transportu obu krajów, które ze względu na ich przeciąganie się
wywołują z reguły protesty ze strony polskich transportowców. Zgodnie z prawem, przedsiębiorca, który
chciałby przewozić towary lub osoby zarówno w Polsce, jak za granicą musi
posiadać odpowiednią licencję przewozową. Jeśli transport ma być wykonywany na
terytorium Rosji, konieczne jest dodatkowo zezwolenie zagraniczne. Takie
zezwolenia wydaje Biuro Obsługi Transportu Międzynarodowego w Warszawie,
przy spełnieniu określonych kryteriów i ograniczonej ilości. Ich limit ustala
się w bilateralnych rządowych negocjacjach.
W sierpniu (1-2) ub. roku na
posiedzeniu polsko-rosyjskiej Komisji Mieszanej ds. współpracy w dziedzinie
międzynarodowych przewozów drogowych[8],
które odbyło się w Soczi[9],
zostały wynegocjowane wymierne korzyści dla polskich przewoźników drogowych.
Otrzymali oni dodatkowo w ub. roku. 20 tys. zezwoleń na przewozy do/z krajów
trzecich przez terytorium Rosji oraz 50 tys. zezwoleń na przewozy dwustronne i
tranzytowe.
Osiągnięto korzystne strategiczne
porozumienie, ustalające, że w latach 2013 - 2015 przewoźnicy polscy będą
dysponować corocznie kwotą 45t tys. szt. zezwoleń na przewozy do/z krajów
trzecich. Jest to wzrost o 21 tys. szt. zezwoleń w stosunku do
24 tys. szt. zezwoleń, które przysługiwały Polsce w 2012 roku.
Ustalono też, że zezwolenia dwustronne
i tranzytowe nie będą limitowane w tych latach, a ich wstępna wymiana wyniesie
dla strony polskiej 205 tys. szt. rocznie. Tym samym, w uzgodnionym okresie
łączny kontyngent zezwoleń rosyjskich dla Polski będzie wynosił, co najmniej
250 tys. rocznie.
PLUS. W relacjach transportowych Polska - Rosja jeszcze
nigdy Polska nie uzyskała takiego dużego dostępu do rynku transportowego w
Rosji.
Obrady w
Soczi przyniosły Polsce znaczący przełom w tych relacjach.
5. Karnety
TIR
Federalna Służba Celna Rosji ogłosiła,
że od 14 sierpnia będzie wymagała wykupienia dodatkowej polisy celnej do
każdego transportu samochodowego wykonywanego pod osłoną karnetu TIR na
obszarze Rosji. Oznaczało to zawieszenie działania systemu gwarancji celnych
TIR i zablokowanie międzynarodowego transportu drogowego na terenie Rosji oraz,
Białorusi i Kazachstanu. Z Unii Europejskiej na Wschód (głównie do Rosji)
trafia ciężarówkami ponad 50 mln ton ładunków rocznie. Znaczną część tych
ładunków obsługują polscy przewoźnicy. Polskie firmy przewozowe mają ok. 20% rynku
przewozów do Rosji. Szacuje się, że 4 tys. polskich przewoźników
wykonuje rocznie ponad 270 tys. przewozów, a ich przychody przekraczają
pół miliarda euro. Wymówienie Konwencji TIR przez Rosję oznaczałoby, że
zagraniczni przewoźnicy (w tym polscy) stracą ten rynek całkowicie, a państwo
polskie 400 mln zł z tytułu podatków.
Należności celne za towar gwarantował
system TIR, obsługiwany przez Międzynarodową Unię Transportu Drogowego IRU oraz
krajowe stowarzyszenia przewoźników (np. w Polsce jest to ZMPD, w Rosji ASMAP).
Karnet TIR gwarantuje administracji celnej należności do 60 tys. euro i
kosztuje ok. 60 euro.
Rosjanie stwierdzili, że byli zmuszeni
wprowadzić dodatkowe gwarancje, bowiem nieuregulowany dług celny wynosił w
połowie minionego roku - 20 mld rubli (ok. 2 mld zł). IRU kwestionowało tę
kwotę twierdząc, że łączny dług celny jest niższy i nie zagraża funkcjonowaniu
systemu TIR w Rosji.
Globalny system TIR jest mechanizmem,
doprowadzonym wprawdzie do perfekcji, nie mniej jednak zdarzają się
nieprawidłowości, i to po stronie administracji celnych, jak i przewoźników, w
tym także wypadki czy kradzieże.
Po międzynarodowych negocjacjach 2
grudnia Federalna Służba Celna (FTS) Rosji poinformowała
o przeniesieniu na 1 lipca 2014 r. terminu rozwiązania "Umowy o zobowiązaniach dotyczących
stosowania Konwencji celnej o międzynarodowym przewozie ładunków z
zastosowaniem karnetów TIR” (Konwencja TIR z 1975 r.)”.
Od 1 grudnia 2013 r. odprawy pojazdów
ciężarowych na przejściach granicznych granicy rosyjskiej wykonywane są zgodnie z zasadami obowiązującymi na dzień 29
listopada 2013 r.
Problemy z karnetami TIR były w ub. roku
tematem rozmów m.in. Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych - z
Rosją. Zrzeszeniu przewodniczy Polak, wspierało ono także stronę polską w
rozmowach bilateralnych w Soczi.
PLUS.
Udział Polaków w międzynarodowych organizacjach i ich merytoryczny współudział
w negocjowaniu bilateralnych umów branżowych między Polską a Rosja przynosi
wymierne korzyści.
MINUS.
Nieuczciwość przewoźników drogowych, zaleganie z opłatami celnymi itp.
perturbacje celne ze służbami w Rosji - narażają skarb państwa na ewidentne
straty a polskich i innych przewoźników na utratę rynku przewozów drogowych do
Rosji.
[1]
Ministerstwo Gospodarki: „POLSKA 2013 – raport o stanie handlu
zagranicznego”, Warszawa
2013, Rozdz. 4 „Zmiany struktury obrotów towarowych” – 4.2.3. „Wspólnota
Niepodległych Państw”, str. 40.
[2]
Ministerstwo Gospodarki, Departament Strategii i Analiz: „Ocena sytuacji w handlu zagranicznym po trzech kwartałach 2013 r. (na podstawie danych wstępnych GUS) „, Warszawa, listopad 2013 r. str. 11.
[3] Jw. str.
7.
[4]
Ministerstwo Gospodarki Federacji Rosyjskiej: „Projekt państwowy - program: Rozwój działalności w handlu zagranicznym”
(Материалы
проекта государственной программы „Развитие внешнеэкономической деятельности”),
patrz: http://www.economy.gov.ru/minec/about/structure/depsvod/doc20120905_02#
[5] Konsulat
RP, Wydział Promocji Handlu i Inwestycji w Sankt Petersburgu, informacja z 12
grudnia 2013 r., patrz: http://petersburg.trade.gov.pl/pl/aktualnosci/article/y,2013,a,41479,Gazprom_zastanawia_sie_nad_wybudowaniem_kolejnych_dwu_mini-zakladow_produkcji_LNG.html
[6] Puls
Biznesu: „Kalemba: problemy z eksportem żywności do Rosji są wyolbrzymiane” z 29 listopada 2013 r., patrz: http://www.pb.pl/3449688,8052,kalemba-problemy-z-eksportem-zywnosci-do-rosji-sa-wyolbrzymiane
[7] PAP,
inf. Jarosława Naze, wiceszefa Głównego Inspektoratu Weterynarii z 2 września
2013 r.
[8]
Posiedzenia polsko-rosyjskiej Komisji Mieszanej ds. współpracy w dziedzinie
międzynarodowych przewozów drogowych są realizacją postanowień Umowy między
Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Federacji Rosyjskiej o międzynarodowych
przewozach drogowych z dnia 30 sierpnia 1996 r.
[9]
Informacja Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju: „Więcej zezwoleń na przewozy
do Federacji rosyjskiej” z 6.08 2013 r., patrz: http://www.transport.gov.pl/2-482b082dbb417-1795519-p_1.htm
Można na to popatrzeć inaczej.
OdpowiedzUsuńW sumie nie jest źle bo mogło być gorzej.
Tak jak się dzieje na Litwie i Estonii. Stosunki polityczne z Rosją są tam o wiele gorsze. Prawa rosyjskiej mniejszości w Estonii, blokada importu z Litwy itp.
U nas polityka i media nie ułatwiają współpracy ale przedsiębiorcy robią swoje nie oglądając się na resztę.
Polski prezydent nie zachował się jak jego litewska koleżanka . Nie ogłosił demonstracyjnie bojkotu olimpiady w Soczi z powodów ściśle politycznych.
Nawet min.Radek zachował sie przyzwoicie. Ogłosił na twitterze że nie pojedzie ale z innego powodu. Nie chce jechac na imprezę sportową na koszt polskiego podatnika. Czy to nie brzmi szlachetnie ?
Takiego prezydenta nam trzeba.
Troska o podatnika u niego na pierwszym miejscu.
To się chwali.
Drogi Panie Bobrze,
Usuńjak wreszcie dotarło do szefostwa państwa, że dobre stosunki z Rosją po prostu sa dla Polski opłacalne, są intratne kontrakty, rozwija się handel, Polska inwestuje w Rosji - to ich zachowanie ulega pewnej modernizacji a wypowiedzi są bardziej powściągliwe.
Nie wypada zabic kutry, która znosi złote jaja.
Lekcja z Ukrainą tez zrobiła swoje.
Poza tym nasz prezydent lubi narty i jawny bojkot olimpiady w Soczi - nie wchodzi w rachubę. Zreszta już się też z tego "bojkotu" wyłamują co niektorzy prezydenci i premierzy z państw "starej" UE i zapowiadają, że na olimpiadę do Soczi pojada.
Pozdrawiam
PS. Dla lepszego czytania cz. ekonomiczna podzielilam na dwa oddzielne materiały. Ale treść jest ta sama co wczoraj, tyle że w dwóch "kawałkach".
Napalonych rusofobów, ktorzy chcieli tu buszować - powycinałam konsekwentnie.
Albo zmienią chamski język na kulturalne wypowiedzi, albo ich nie będzie
Pani Zosiu, przeczytałem cz.I i cz.II i boję się czytać dalej.
OdpowiedzUsuńRzadko zdarza się czytać do tego stopnia jednostronne, prorosyjskie niemal propagandowe wypracowania.
Rosja zachowuje się jak chuligan (sprawa TIR) a pani nie wykazała dociekliwości. Poszła pani na skróty i reprezentując rosyjski punkt widzenia zarzuciła pani nieuczciwość.
Napisała pani: "Zmiana relacji eksportu (wzrost) i importu (spadek) w polskim handlu zagranicznym z Rosją prowadzi do równowagi tej wymiany." Jak pani zamieszczonych przez panią danych wynika, że zarówno eksport i import rosną ale nierównowaga narasta. Saldo wzrosło z -11 mld do -18 mld.
Szanowny Anonimie z 11.01. - godz.35.
OdpowiedzUsuńProponuję czytać uważniej a nie po łebkach.
Nie reprezentuję żadnej strony, ani polskiej, ani rosyjskiej.
Piszę wyłącznie o faktach.
A one są zbieżne z danymi GUS, resortu gospodarki czy infrastruktury, natomiast nie pokrywają się z tym, co na ogół polskie media piszą, albo w opiniach zainteresowanych stron.
Rosjanie dysponują niezapłaconymi fakturami z tytułu opłat celnych gwarantowanych karnetami TIR, z drugiej strony - tego brak. I to są fakty.
Poza tym sprawa nie dotyczy wyłącznie Polski, ale wszystkich przewozników, którzy z karnetów TIR korzystają.
Prawdą jest fakt, że Polacy o tym krzyczą najgłościej, Są we władzach IRU i mają 20% rynku przewozów drogowych do Rosji. Mogą ten rynek utracić z powodu niepłaconych opłat celnych, gwarantowanych karnetami TIR.
Rosjan nie interesują poszczególni przewożnicy i kraje z których pochodzą, ale globalna, i to wysoka kwota zaległości.
Niepłacenie należnych opłat celnych - jest nieuczciwością.
To chyba jasne, dla mnie przynajmniej - tak.
Tak się składa, że nieco te szczegóły znam.
Rosjanie mają prawo tak reagować.
Bez względu czy to sie przewoźnikom podoba czy nie, nawet polskim.
Wyraźnie podałam przyczyny perturbacji w tej sprawie.
*
Co do wyrównywania bilansu w phz z Rosją - to cytuje oficjalną opnię Ministerztwa Gospodarki (za I kw. 2013 r.) i powtarzam ja raz jeszcze "Wyniki obrotów z Rosją w omawianym okresie przełożyły się na zmniejszenie łącznego ujemnego salda o 2,1 mld EUR, do 8,1 mld EUR". I ten trend, wg resortu, jak na razie sie utrzymuje.
A ja analizuję sytuację relacji polsko rosyjskich w bardzo okreslonym roku - w 2013. I wszystkie uwagi (plus/minus) odnoszą się wylącznie do sytuacji w ub. roku.
Im więcej wartościowych produktów polskich firm trafia do Rosji, tym mocniej wpływają na wyrównywanie bilansu handlowego między naszymi krajami.
Polska importuje nośniki energii z Rosji, ktorych przelicznik cenowy jest uzależniony od cen ropy naftowej. Dlatego bezwzględne wartości wyrażone w euro nie zawsze oddają wielkości towarowe (waga,ilość, asortyment).
Gdybyś Anonimie czytał dokładniej i ze zrozumieniem - wiedziałbyś, że przedstawiam relacje polsko-rosyjskie z pozycji polskiej, a nie rosyjskiej.
Dla wielu ludzi w Polsce - pisanie obiektywnie o tych relacjach, wykazywanie pewnych uchybień czy błędów ze strony polskiej, wpływających na te relacjie niekorzystnie - jest uznawane za stanowisko prorosyjskie.
Interesują mnie fakty i zjawiska w tych relacjach oraz ich przyczyny, obiektywne, a nie stronnicze.
Miła pani, rosyjska służba celna oskarzyła IRU z zaleganiem z opłatami i to jest fakt natomiast nie wiemy czy faktycznie z opłatami zalegano. IRU twierdzi, ze nie zalega. W spornych sprawach zwykle strony zgadzają się na aritraż ale tak się nie stało. strona rosyjska wymówiła konwencje ale pod naciskiem ONZ i Komisji Europejskiej odstapiła od swych planów, przynajmniej do lipca 2014. Niestety pani przyjmuje bez wątpliwości stanowisko strony rosyjskiej jako prawdziwe i zgodne z faktami. Pomija pani fakt, ze według proponowanych zmian opłaty graniczno-celne wzrosną z 80 euro do 1500 euro co zostanie wkalkulowane w ceny towarów i negatywnie dotknie rosyjskiego konsumenta.
OdpowiedzUsuńPonadto nie potrafi pani przyznać się do błedu zasłaniając się oficjalną nowomową ministerstwa gospodarki. Z tabeli wynika, ze ujemne saldo obrotów z rosją rośnie w lawinowym tempie a polski eksport wzrósł w porównaniu z 2008 o 10% podczas kiedy import wzrósł o 36%. Nie ma mowy o równowadze.
Z pani wpisów wynika, ze rosjanie są nienaganni, nie popełniają błędów i nie oszukują. To polacy i IRU są nieuczciwi.
Szanowny ANONIMIE,
OdpowiedzUsuńOwszem, przyjmuję stanowisko strony rosyjskiej za prawdziwe. Natomiast tłumaczenia IRU - za mniej prawdziwe.
Mam ku temu powody.
Zaleganie z opłatami celnymi jest zjawiskiem przecież dosyć powszechnym na świecie, wywołującym zawsze niezadowolenie strony, która musi te podatki uiszczać.
Rosja nie wszczyna miedzynarodowych akcji bez realnych powodów.
Takie decyzje, jak dot. wypowiedzi konwencji, czy zmiana wysokości opłat graniczno-celnych - zapadaja na poziomie ministerstwa finansów Federacji Rosyjskiej i są dobrze przygotowane od strony merytorycznej.
Proponuję wejść na stronę internetową tego resortu i jego agentur, w tym też celnej - zapoznać się z udostepnioną tam dokumentacją dot. np. budżetu państwa, polityki finansowej, celnej, planów strategicznych itp. To dosyć wyczerpujaca, ale interesująca lektura.
Strona rosyjska ma także prawo wymówić konwencję. Nie jest zawierana ona dożywotnio. Przedłużenie jej dzialania to czas na uregulowanie zaległości. Nic więcej. IRU doskonale wie, jakie są opóźnienia i na jakie kwoty.
*
Nigdzie nie napisałam, że Polacy w sprawie karnetów TIR są nieuczciwi. To już ANONIMA dywagacje i mniemania.
Chociaż, gdyby przeglądnąć polskie media - to o uczciwości w Polsce można mieć wyłącznie negatywne opinie.
*
Jeśli strona rosyjska chce wnieść wyższe opłaty graniczno-celne - to jej sprawa. A nie IRU, nie moja i nie ANONIMA.
Może Rosja stawia bariery celne na przepływ towarów z Zachodu, by stymulować własnych producentów i rozwijać wlasne przemysły.
Te same metody stosuje przecież także UE wobec Rosji, nakładając wysokie cła na wyroby rosyjskie sprowadzane z Rosji do UE.
*
Co do danych statystycznych - raz jeszcze powtarzam - moje oceny dot. WYŁĄCZNIE roku 2013. A w tym roku są symptomy zmiany trendu i zmniejszanie się relacji w wymianie handlowej.
Informacje dot. handlu z Rosją ujawniane przez Ministerstwo Gospodarki - nie są żadną "nowomową", to suche dane. statystyczne. Zgodne z danymi GUS. Nie mam żadnego powodu, by je kwestionować.