Dziwnym trafem, przy publikowaniu dzisiejszego materiały o forsowaniu Odry w czasie II wojny światowej - "wykasował się", wbrew mojej woli, post poświęcony relacjom rosyjsko-niemieckim.
Publikuję go ponownie. Jednocześnie przeprszam za różny krój czcionki - dzieje się to bez mojej woli i wbrew przyjętym wzorom. Nie mam na to żadnego wpływu.
Tragi Przemysłowe w Hanowerze, z Rosją w roli gościa specjalnego, były
jednocześnie swoistym szczytem niemiecko-rosyjskim, na którym bezpośrednio,
twarzą w twarz, w cztery oczy - prezydent Rosji Władimir Putin mógł z kanclerz Angelą
Merkel wymienić opinie o tym, co dla obu stron jest trudne i „leży na wątrobie”
m.in. o Cyprze, ale nie tylko.
Wprawdzie
Niemiecki
Komitet ds. Stosunków Gospodarczych z Europą Wschodnią hanowerskie spotkanie
(8 kwietnia) nazwał szczytem gospodarczym, tym niemniej - sprawa Cypru
musiała być i była rozpatrywana. Bowiem wszelkie decyzje UE wobec tego kraju nie są dla
Rosji i jej gospodarki obojętne.
Rosja została też zaatakowana na szerokim froncie medialno-politycznym za kontrolę przeprowadzoną w rosyjskich organizacjach pozarządowych korzystających z finansowego wsparcia z zagranicy. Objęła ona także fundacje działające na obszarze Rosji, będącymi wsparciem i zapleczem niemieckich partii politycznych.
Rosja została też zaatakowana na szerokim froncie medialno-politycznym za kontrolę przeprowadzoną w rosyjskich organizacjach pozarządowych korzystających z finansowego wsparcia z zagranicy. Objęła ona także fundacje działające na obszarze Rosji, będącymi wsparciem i zapleczem niemieckich partii politycznych.
Zwiększona współpraca gospodarcza i nierówny rynek
10
lat temu, rządząca wówczas w RFN koalicja SPD/Zieloni (Schröder /
Fischer) wyszła
z inicjatywą zacieśnienia współpracy Niemiec z Federacją Rosyjską. Inicjatywa
wcale nie znowu tak altruistyczną. Niemcy miały i mają nadal w tym swój
narodowy interes.
Wolumen
wymiany handlowej wzrósł z 15,1 mld euro w 1998 r. do 38 mld euro w 2005r.
(ostatni rok rządzenia koalicji) i do ponad 80 mld euro w 2012 roku - na korzyść Niemiec.
Niemcy mają
też zapewniony szeroki dostęp do zasobów nośników energii z ogromnych złóż
Rosji, a także możliwość korzystania z lukratywnego rynku rosyjskiego, bardzo
atrakcyjnego dla niemieckiego przemysłu zorientowanego na eksport.
Zgodnie z
opinią berlińskich ekspertów - niemiecki przemysł potrzebuje tego rynku, bowiem
sprzedaż jego wyrobów do południowej strefy euro zwęża się z powodu kryzysu
gospodarczego.
Berlin dąży także do zwiększenia tej współpracy z powodu rosnących wpływów Chin w Rosji. Moskwa i Pekin nie tylko planują rozwój dwustronnych stosunków gospodarczych, są również zainteresowane zwiększeniem współpracy politycznej i wojskowej, co z niemieckiej perspektywy jest oceniane, jako działania kosztem zachodniej hegemonii[1].
Berlin dąży także do zwiększenia tej współpracy z powodu rosnących wpływów Chin w Rosji. Moskwa i Pekin nie tylko planują rozwój dwustronnych stosunków gospodarczych, są również zainteresowane zwiększeniem współpracy politycznej i wojskowej, co z niemieckiej perspektywy jest oceniane, jako działania kosztem zachodniej hegemonii[1].
Rosja jest
dziesiątym najważniejszym niemieckim partnerem handlowym z tendencją wzrostu.
Ale bilans handlu zagranicznego w tym przypadku jest bardzo nierówny. 75%
niemieckiego importu to ropa i gazu a kolejne 10% to surowce metalowe.
W Rosji natomiast, coraz bardziej tamtejsza gospodarka generuje import nowoczesnych towarów przemysłowych z Niemiec.
W Rosji natomiast, coraz bardziej tamtejsza gospodarka generuje import nowoczesnych towarów przemysłowych z Niemiec.
Eksport niemieckiego
przemysł do Rosji rośnie, zapewniając stabilne zyski, natomiast jego sprzedaż
do objętej kryzysem południowej strefy euro w UE - spada.
Wg Niemieckiego Komitetu ds. Stosunków Gospodarczych z Europą Wschodnią - rosyjski udział zakupów w całości niemieckiego eksportu podwoił się w ciągu ostatnich dwóch dekad i wynosi obecnie 3 %[2].
Wg Niemieckiego Komitetu ds. Stosunków Gospodarczych z Europą Wschodnią - rosyjski udział zakupów w całości niemieckiego eksportu podwoił się w ciągu ostatnich dwóch dekad i wynosi obecnie 3 %[2].
Niemcy
nie przewidują osłabienia więzów gospodarczych z Rosją. Podczas inauguracji
targów kanclerz Merkel stwierdziła, iż - „Niemcy i Rosja - kształtowanie przyszłości razem” jest mottem „Roku Rosji,
„ który jest obchodzony obecnie w
Niemczech i odwzajemnia się „Rokiem Niemiec” w Rosji. Targi w Hanowerze
zdaniem niemieckiej kanclerze - powinny pomóc niemieckim i rosyjskim firmom w „zwiększeniu współpracy i nawiązaniu nowych
kontaktów” [3].
Antyrosyjska nagonka medialna
Niemieccy
eksperci w trosce o gospodarczą hegemonię Niemiec w Rosji, wskazują na
niemieckie media, które rozpętując nagonki na Rosję, mogą tej hegemonii
zaszkodzić.
Stwierdzają
jednoznacznie, że obecnie „dążenia do
współpracy gospodarczej z Rosją zostały zastąpione w mediach sporem o nowe
rosyjskie ograniczenia, które wpływają także na niemieckie fundacje „partyjnie zależne”,
będące instrumentami wpływu polityki zagranicznej Niemiec” ·.Nie ukrywają też, że „fundacje te, dzięki wsparciu finansowemu, zapewniają Berlinowi,
utrzymanie bliskiego kontaktów ze środowiskiem nowej rosyjskiej klasy średniej,
która jest w czynnej opozycji i wywiera wpływ na rząd Putina”[4].
Niemieccy
eksperci przypominają, że przed ostatecznymi decyzjami wyborczymi w kampanii
prezydenckiej w Rosji: ….”Wybitny członek
rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny, zareagował na kontrowersje między dwiema
tendencjami w niemieckim podejściu do Rosji i wezwał Niemcy do rezygnacji z „wątpliwych”
interesów z rosyjskimi firmami, i stanęły po stronie demonstrantów przeciwko
Putinowi, wśród których, jak słyszy się w Berlinie, wielu może być przekonanych
do podjęcia długoterminowego prozachodniego kursu” [5].
Należy
przyjąć, że te prognozowane przez niemieckich ekspertów prozachodnie sympatie w
nowej rosyjskiej klasie średniej po decyzjach bankowych na Cyprze - wyraźnie
oziębły.
Polskie
media są na ogół antyrosyjskie i wspierają niemieckich chadeków w trwającej
obecnie w Niemczech kampanii wyborczej do Bundestagu, lansując w Polsce
niemieckie, antyrosyjskie stanowiska i opinie, kreując Niemcy na państwo, które
zaostrza kurs wobec Rosji.
Polska Agencja Prasowa [6], kilka dni po wizycie
prezydenta Putina w Niemczech poinformowała polską opinię publiczną: „Niemiecka prasa: Koniec przyjaźni między
Niemcami a Rosją”, powołując się na artykuł „Koniec przyjaźni” w „Der Spiegel”. Dowodem
końca dobrych stosunków RFN z Niemcami, ma być wg PAP i „Der Spiegel” polecenie
rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa zwiększenia intensywności działań
wywiadowczych na obszarze Niemiec.
Gazeta niemiecka, wg PAP, dowodzi, że prezydent Putin kilka lat temu ograniczył infiltrację niemieckich instytucji i to ograniczenie przestało obowiązywać. Co wg „Der Spiegel” jest narastaniem w stosunkach niemiecko-rosyjskich - „epoki lodowcowej”. Niemiecka gazeta twierdzi, powołując się na źródło w urzędzie kanclerskim, że kanclerz Merkel całkowicie pozbyła się złudzeń dotyczących politycznego i społecznego rozwoju w Rosji."Berlin nie chce jednak zrywać mostów" - powiedziała osoba z otoczenia kanclerz. Jak podkreśla redakcja, a PAP powtarza, spotkanie Putina z Merkel przy okazji Targów Przemysłowych tydzień temu w Hanowerze przebiegało w "lodowatej atmosferze". Przy tej okazji kanclerz RFN podaje gazeta „publicznie skrytykowała rosyjskie represje wobec działających w Rosji organizacji pozarządowych”. „Ofiarą kontroli i przeszukiwań” wg niemieckich mediów - padło w marcu też kilka niemieckich organizacji, w tym zbliżona do CDU Fundacja im. Konrada Adenauera. „W jej siedzibie funkcjonariusze rosyjskich służb zarekwirowali twarde dyski komputerów” – donosi wg PAP „Der Spiegel”.
Gazeta niemiecka, wg PAP, dowodzi, że prezydent Putin kilka lat temu ograniczył infiltrację niemieckich instytucji i to ograniczenie przestało obowiązywać. Co wg „Der Spiegel” jest narastaniem w stosunkach niemiecko-rosyjskich - „epoki lodowcowej”. Niemiecka gazeta twierdzi, powołując się na źródło w urzędzie kanclerskim, że kanclerz Merkel całkowicie pozbyła się złudzeń dotyczących politycznego i społecznego rozwoju w Rosji."Berlin nie chce jednak zrywać mostów" - powiedziała osoba z otoczenia kanclerz. Jak podkreśla redakcja, a PAP powtarza, spotkanie Putina z Merkel przy okazji Targów Przemysłowych tydzień temu w Hanowerze przebiegało w "lodowatej atmosferze". Przy tej okazji kanclerz RFN podaje gazeta „publicznie skrytykowała rosyjskie represje wobec działających w Rosji organizacji pozarządowych”. „Ofiarą kontroli i przeszukiwań” wg niemieckich mediów - padło w marcu też kilka niemieckich organizacji, w tym zbliżona do CDU Fundacja im. Konrada Adenauera. „W jej siedzibie funkcjonariusze rosyjskich służb zarekwirowali twarde dyski komputerów” – donosi wg PAP „Der Spiegel”.
„Der Spiegel” w ferworze kampanii wyborczej CDU zapomniał
napisać, że niemieccy eksperci ds. niemieckiej polityki zagranicznej, w tym też
eksperci rządowi - jawnie twierdzą, iż te fundacje niemieckie, skontrolowane w
marcu przez Rosjan – zajmują się wspieraniem rosyjskiej opozycji za niemieckie
partyjne pieniądze. Twierdzą również jawnie, że rosyjscy opozycjoniści jak
Andrej Nawalny, nawoływali publicznie, by niemiecki biznes w Rosji wystąpił
razem z rosyjską opozycją przeciwko Putinowi.
Jeżeli
fundacja CDU i inne niemieckie fundacje działające legalnie w Rosji wspierają
działania opozycji wobec legalnych władz państwa – to trudno dziwić się, że
organy tego państwa postanowiły dokładniej przyglądać się, na co idą płynące z
Zachodu szerokim strumieniem do Rosji pieniądze. To samo uczyniłby rząd RFN
wobec każdej takiej zagranicznej fundacji działającej na niemieckim terenie.
Niemieckie obawy
Niemieckim
wpływom gospodarczym na Rosję, wg ekspertów - zagraża konkurencja. Niemcy były przez lata
najważniejszym partnerem handlowym dla Rosji i widzą obecnie dla siebie zagrożenie
w krajach azjatyckich, wskazując przede wszystkim na Chiny. Rosja wskazuje
palcem na inne kraje europejskie, jak np. Holandia.
Rosyjsko-chiński
handel rozwija się od lat od lat, w zeszłym roku osiągając obroty o wartości -
68 mld euro (88 mld USD) i zgodnie z założeniami, wg niemieckich ekspertów, ma
gwałtownie wzrosnąć do wartości 100 mld USD w 2015 r. i 200 mld USD w roku
2020.
Niemieccy
analitycy przypominają, że prezydenci obu krajów osiągnęli porozumień w tej
sprawie w Moskwie pod koniec marca, przy okazji pierwszej oficjalnej wizyty
nowego prezydenta Chin, Xi Jinping. Przypominają, że pierwsza podróż
zagraniczna nowego prezydenta odbyła się do Rosji i jest utrzymaniem tej praktyki
chińskiej od 2000 r. Tej wizycie, jak poprzednim, przywiązuje się olbrzymią
wagę, bowiem zdaniem ekspertów, podkreśla ona wyjątkową rolę stosunków
dwustronnych między Rosją i Chinami.
W Berlinie
przywiązuje się wielka wagę do tych rosyjsko-chińskich relacji. Nie tylko gospodarczych
zresztą. Niemcy z niepokojem patrzą na to, że chińskie firmy od dawna
rozszerzają swoją działalność nie tylko we wschodnich rejonach Rosji. Ich
zdaniem – Chińczycy obecnie prowadzą działalność gospodarczą na całym obszarze
Rosji i zwiększają transakcje obejmujące własne, chińskie inwestycje. Co
szkodzi uprzywilejowanej pozycji firm niemieckich. Niemieccy eksperci piszą
wręcz: „ nawet na podstawie pośrednich
uwarunkowań, niemiecki przemysł, który jest egzystencjalnie zależny od
zagranicznych klientów, jest w niebezpieczeństwie utraty rynku” [7].
Ale
to nie wszystkie obawy. Sojusz Rosji z Chinami, może zahamować, zdaniem
niemieckich ekspertów, proces ograniczania globalnej ekspansji Chin. Zwracają
na szereg mechanizmów oddziaływania globalnego z udziałem Rosji i Chin. Jak np.
BRICS [8]
– sojusz wschodzących mocarstw ekonomicznych lub wojskowych, jak Szanghajska
Organizacja Współpracy (SCO)[9].
Ścisła współpraca Moskwy z Pekinem zapewnia Rosji większą swobodę manewru w
stosunku do Zachodu. Jednocześnie Rosja unika związana się wyłącznie z Chinami.
Niemcy
sugerują, że w Rosji, w niektórych kręgach panuje przekonanie, iż Rosja nie
jest w stanie w dłuższej perspektywie konkurować z chińskimi wpływami
politycznymi i ekonomicznymi na świecie.
Rosja-Niemcy: przyjaciele nie mogą się kłócić
Jadąc
na Targi Przemysłowe do Hanoweru, prezydent Putin nie ograniczył swojej
kwietniowej (7-9) wizyty wyłącznie do Niemiec. Odwiedził też Holandię, gdzie
rozmawiał z królowa Beatrix i premierem Markiem Rutte. Tak się składa, że oba
te kraje są głównymi partnerami handlowymi Rosji.
- Faktem jest, że ostatnio między Rosją a
Niemcami nagromadziło się wiele wspólnych problemów, roszczeń i nieporozumień
– stwierdza rosyjski publicysta Aleksiej Fiedosiejew [10], analizując skutki tych
wizyt w „Kaliningradzkiej Prawdzie”. Trzy z problemów są, wg niego, najbardziej
reprezentatywne dla obecnych stosunków niemiecko-rosyjskich.
Pierwszym
problemem jest sytuacja na Cyprze i tamtejsza reforma
„konfiskaty” bankowej. Banki na Cyprze de facto uszczupliły znacznie zasoby
finansowe większości rosyjskich deponentów, których znakomita część swoje pieniądze
tam zdeponowane zdobyła w uczciwy sposób. – Teraz
władze niemieckie i UE, jako całość, próbują się zdystansować od decyzji
podjętych przez rząd Cypru – zauważa red. Fiedosiejew, - stwierdzając, że jest to inicjatywa samych
Cypryjczyków. Jest jednak oczywiste,
że bez zgody, a ponadto – bez poważnej presji ze strony instytucji UE
upoważnionych do zajmowania się Cyprem, nikt by nie zdecydował się na dobrowolne
niszczenie systemu bankowego, który przez lata był podstawa suwerennej
gospodarki.
Rosyjski
publicysta nie zostawia suchej nitki na niemieckiej kanclerz. – W przypadku kryzysu na Cyprze – dowodzi,
- w Niemczech po raz pierwszy od wielu
lat ktoś wyszedł z cienia i pokazał, kto jest szefem w UE. Wystarczy przypomnieć ostrą naganę, która
otrzymał rząd Cypru od kanclerz Merkel podczas próby zwrócenia się do Rosji o
pomoc w rozwiązaniu kryzysu.
Stanowisko
Rosji było jednak w tym przypadku jednoznaczne i w pełni uzasadnione. Nie było
najmniejszych powodów, by Cyprowi dawać miliardy dolarów pożyczki za
bezwartościowe aktywa. – Putin podczas
spotkania z Angelą Merkel – zauważa red. Fiedosiejew, - całkiem słusznie powiedział, że Rosja ma
nadzieję, że przyszłości scenariusz
Cypru nie zostanie powtórzony.
Nie
mniej faktem jest, że to nie podatnicy UE, ale m.in. Rosjanie i rosyjskie firmy
zostały zmuszone przez UE, by ze swoich zasobów gotówkowych zdeponowanych w
bankach cypryjskich udzielić Cyprowi bezzwrotnej gratyfikacji. A przecież Rosja,
do UE nie należy i za państwa członkowskie UE – nie odpowiada.
Przemawiając dzisiaj (17.04.2013) w Dumie Państwowej
premier Dmitrij Miedwiediew zapewnił, że kryzys finansowy na Cyprze nie wyrządził
szkód strukturom państwowym w Rosji. Dodał, że należy stworzyć w Rosji
sprzyjające warunki podatkowe „żeby
pieniądze pozostały w naszym kraju”.
- Unia
Europejska pokazała na Cyprze najgorszy przykład tego, jak powinno się
realizować politykę konfiskacji – stwierdził premier Miedwiediew.
Drugim
problemem jest polityka energetyczna Niemiec. - Niemcy od kilku lat starają się zmniejszyć
swoją zależność od rosyjskich węglowodorów (nośników energii – przyp. mój)
– uważa rosyjski publicysta, - pomijając oczywisty
fakt, że niemiecka gospodarka zależy od eksportu własnych towarów do Rosji i
nie mniej od importu z niej nośników energii. Żaden z niemieckich polityków,
należących do rządzącej partii, CDU, nie spieszy się zastanowić się nad tym, że
Rosja jest największym i najbardziej obiecującym rynkiem dla niemieckich
produktów w Europie Wschodniej.
Politycy
niemieccy może się nie zastanawiają, ale zarówno niemieccy eksperci zajmujący
się ekonomią i polityką zagraniczną, w tym także rządowi, doskonale o tym wiedzą,
jak i środowisko biznesowe Niemiec. Relacje między ekspertami i biznesem a
politykami bywają różne w RFN. Czasami, jak ostatnio, polityka bierze górę nad
pragmatyką gospodarczą. Politykę zaś wspomagają generalnie nastawione
antyrosyjsko niemieckie media.
Rosyjski
publicysta w omawianym artykule z Kaliningradzkiej Prawdy zwraca uwagę, że
jeśli RFN samodzielnie, czy też poprzez UE i jej mechanizmy, będzie się „starała stosować wobec Gazpromu i innych
rosyjskich dostawców nośników energii nadmiernie restrykcyjne środki, to okaże
się, że Rosja nie będzie miała realnej możliwości reagowania na zachowanie się
Niemiec”. Taki scenariusz, ostrzega Rosjanin – przyniesie przegraną po obu stronach.
Trzecim
problemem ciążącym na relacjach rosyjsko-niemieckich,
zdaniem red. Fiedosiejewa są globalne problemy w strefie euro. Ratowanie strefy
euro w UE szalenie obciąża niemiecką gospodarkę, która mimo impasu rozwija się.
Zagrożone finansową i gospodarcza katastrofa państwa tej strefy, zdaniem
rosyjskiego publicysty są „ jak walizka
bez rączki – i wyrzucić szkoda, i ciężko ciągnąc”. Ta sytuacja, jego
zdaniem „powoduje spore „zamieszanie z
prawdziwym przywództwem Niemiec w UE”. A to z kolei „nie przyczynia się do tworzenia spójnej, zrównoważonej linii
strategicznej z Rosją”
- W tej chwili, wzajemna integracja
gospodarcza z Rosją i Niemcami osiągnęła poziom, że niezależnie od sytuacji
politycznej naszego kraju, po prostu nasze kraje „skazane” są na partnerstwo
– uważa Aleksiej Fiedosiejew. I dodaje: - Wizyta
Władimira Putina w Holandii wykazała, że Rosja może zacząć zdywersyfikować swoją
zagraniczną działalność gospodarczą nie tylko na Wschodzie, ale także w samej
UE. Ci, którzy chcą zająć uprzywilejowane miejsce po Niemczech, zjawią się
szalenie szybko, bowiem jak przysłowie mówi: „święte miejsce nie pozostaje
nigdy puste”.
Tak
wiec nie tylko Chiny zagrażają pozycji Niemiec w Rosji, konkurencja może się
pojawić z strony przygranicznego sąsiada z UE.
Relacje z Rosją a niemieckie wybory
Nie
bez wpływu na stosunki niemiecko-rosyjskie są nadchodzące w tym roku wybory do niemieckiego
parlamentu (Bundestagu) i w efekcie kreowanie rządzącej koalicji oraz wybory
nowego rządu i kanclerza Niemiec. W Niemczech trwa ostra walka o elektorat i
pozycje wyborcze. Co oczywiście owocuje sięganiem przez chadeków po odwieczne i
ulubione tematy związane z niemiecką polityką zagraniczną – prawa człowieka w
Rosji, czy ostatnio - dot. kondycji, statusu i roli organizacji pozarządowych w
tym kraju. Przeciwnik CDU w wyścigu wyborczym - lewicowa SPD - nie kwestionuje
ani partnerstwa z Rosją, ani też nie podważa ważności działań niemieckiego
rządu w tym kierunku. Dlatego też, uważa rosyjski publicysta, wszelkie „trudne
pytania” kierowane pod adresem prezydenta Putina przez niemieckich dziennikarzy
„powinny być przyjmowane w kontekście prowadzonej
w Niemczech kampanii wyborczej”.
[1] Raport:”Partner Nation Russia”, 8.04.2013, patrz: http://www.german-foreign-policy.com/en/fulltext/58521
[2] Materiały z Deutsch-Russischer
Wirtschaftsgipfel
(Niemiecko-Rosyjskiego Szczyt Gospodarczy), 3.04.2013, patrz: www.ost-ausschuss.de
[3] Wystąpienie Kanclerz RFN (Grußwort der
Bundeskanzlerin anlässlich der Hannover Messe 2013), patrz: www.hannovermesse.de
[4] Raport: „German-Russian Contradictions” (Niemiecko-Rosyjskie Sprzeczności),
2.03.2012, patrz: http://www.german-foreign-policy.com/en/fulltext/58283
[5] Tamże:
[6] PAP, informacja z 14.04.2013
[7]
Raport:”Partner Nation Russia”, 8.04.2013, patrz: http://www.german-foreign-policy.com/en/fulltext/58521
[8]
BRICS - luźny sojusz
ekonomiczny Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA.
[9] SCO
- obejmuje Chiny, Rosja, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Uzbekistan.
[10]
Fiedosiejew A.:”Россия — ФРГ: дружить нельзя поссориться” (Rosja – RFN: Przyjaciele nie mogą się
kłócić),16.04.2013, „ Kaliningradzka Prawda”, patrz przedruk w rosyjskiej
edycji „Głosu Rosji” - http://rus.ruvr.ru/2013_04_16/Rossija-FRG-druzhit-nelzja-possoritsja/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz