Parlament
Europejski (PE), jak w większości parlamentów ma świecie, pracuje w
tematycznych komisjach oraz w tzw. delegacjach, powołanych do współpracy z
parlamentami państw trzecich.
Między nami parlamentarzystami
Jedną
z takich grup jest delegacja, ds. współpracy parlamentarnej między PE a Rosją
(PCC), utworzona (1997r.) na podstawie Umowy o Partnerstwie i Współpracy
UE-Rosja (PCA. W jej skład wchodzą deputowani PE oraz Dumy Państwowej i Rady
Federacji. Obrady plenarne mają raz lub dwa razy w roku, częściej spotykają się
w grupach roboczych. PCC ma być pomocne w realizacji celów określonych w
porozumieniu o partnerstwie i współpracy UE i Rosji.
W
PCC nie brakuje Polaków, są w niej: socjalista Adam Gierek (SLD), chadecy
Sławomir Nitras i Krzysztof Lisek (PO) oraz trójka ze środowisk polskiej
opozycji prawicowej – Jacek Kurski, Marek Migalski i Tadeusz Cymański[1].
Z
informacji polskich mediów i komunikatów PE o 15. spotkaniu plenarnym PCC [2]w Brukseli (21-22.01.2013)
wynika, że Polacy zdominowali spotkanie tematyką nieujętą programem obrad –
wrakiem rozbitego w Smoleńsku samolotu, a jedynym ustalonym wspólnie
stanowiskiem z Rosjanami jest kuriozalne „wezwanie”: „Zobowiązana narastającymi wezwaniami do współpracy między Federacją
Rosyjską oraz państwami członkowskimi Unii Europejskiej, Komisja Współpracy
Parlamentarnej Unia-Rosja wzywa do natychmiastowego zakończenia śledztwa i
zwrotu Polsce wraku samolotu, który rozbił się 10 kwietnia 2010 roku w
Smoleńsku, w którym zginął prezydent Polski i 95 innych osób”.
Pomijam
fakt, że w żadnym cywilizowanym ustroju politycznym na świecie władza
ustawodawcza nie może wywoływać jakiejkolwiek presji na prowadzone śledztwa w
obcych państwach. To wielki kompromis ze strony Rosjan, że się na taką treść
„wezwania” zgodzili. Polacy i tak interpretują to „wezwanie” opacznie i
dowodzą, jak eurodeputowany i członek PCC Marek Migalski, że „w oświadczeniu jest mowa nie tylko o zwrocie
wraku, ale również o szybkim zakończeniu śledztwa, przy czym sprawy te nie są
od siebie zależne”.
Reakcja Moskwy na „wezwania” Brukseli
Poseł
Migalski się myli. Szef rosyjskiej dyplomacji, Siergiej Ławrow przypomniał w
Moskwie, że żadne naciski, nawet z Brukseli nie wpłyną na tok prowadzonego
śledztwa: - Zgodnie z obowiązującymi w naszym kraju
przepisami, dopóki dochodzenie nie jest ostatecznie doprowadzone do
końca, a sprawa nie została przekazana do sądu, dowody rzeczowe powinny
znajdować się w dyspozycji śledczych. Jednak, zdając sobie sprawę z nader
emocjonalnej reakcji na tę sytuację w Polsce, jeszcze latem minionego roku
zaproponowaliśmy naszym polskim kolegom przystąpienie do omawiania aspektów
technicznych oraz logistycznych zaplanowanego transportu wraku do waszego
kraju. Liczę na uzyskanie jakichś wiadomości już w najbliższym czasie - na prośbę polskiej dziennikarki
wyjaśniał minister Ławrow[3]
podczas dorocznej konferencji szefa rosyjskiej dyplomacji, która odbyła się
następnego dnia po zakończeniu obrad PCC.
Również na konferencji prasowej w Brukseli po
posiedzeniu PCC rosyjski deputowany Andriej Klimow[4], przewodniczący rosyjskiej
delegacji parlamentarnej w Brukseli powiedział dziennikarzom, że stanowisko
strony rosyjskiej w sprawie wraku cały czas jest bardzo jasne. - Po
zakończeniu śledztwa jesteśmy gotowi do rozwiązania wszystkich problemów,
włączając w to sprawę, o której mówi przyjęta dziś deklaracja - oświadczył.
Zaznaczył, że zgodnie
z rosyjskim prawem przekazanie materiałów dowodowych, jakim jest wrak Tu-154M,
jest niemożliwe przed zakończeniem dochodzenia[5].
Problemy do rozwiązania
PE
po spotkaniu PCC informuje też, że „Niezależnie od często odmiennych opinii na
sprawy takie jak sytuacja Pussy Riot, prawa człowieka lub wolność mediów w Rosji, tym razem posłowie PE oraz rosyjscy
deputowani osiągnęli porozumienie dotyczące konieczności dalszego rozwijania
strategicznego partnerstwa pomiędzy UE i Rosją oraz postępów w kontaktach
międzyludzkich, dokonującego się, między innymi dzięki umowie o ułatwieniach
wizowych”.
Problem
w tym, że dla stosunków europejsko-rosyjskich wrak tupolewa jest dalekim
marginesem. Są o niebo ważniejsze sprawy do wyjaśnienia i uzgodnienia, jak np.
sprawa budowy tarczy antyrakietowej w Europie czy też postulowany od dawna wniosek
Rosji o ułatwienia w sprawach wizowych między Rosja a UE.
W
kilkupunktowym pisemnym oświadczeniu końcowym współprzewodniczący obradom PCC –
niemiecki socjalista z PE - Knut Fleckenstein i deputowany Dumy - Siergiej
Żelezniak, poinformowali, że dopiero pod koniec marcu zatwierdzą sprawozdanie
tego spotkania wraz z sprawozdaniem z dzielności grup roboczych w 2012r.
O
„wezwaniu” do zwrotu wraku samolotu nie ma słowa. Jest natomiast o wizach: „Jednym głównych zadań parlamentarzystów jest
obrona praw i interesów ludzi, Komisja dąży do dalszego przyczyniania się do
ułatwiania kontaktów międzyludzkich”. Obaj współprzewodniczący PCC uważają,
bowiem, że „wniosek o zmianę umowy o
ułatwieniach wizowych UE-Rosja będzie miał praktyczne znaczenie w tym
zakresie”, wzywają „do przyspieszenia
pracy na rzecz liberalizacji procedur a w przyszłości do pełnego uchylenia wiz
w przypadku krótkoterminowych podróży obywateli Rosji i UE”; apelują też „prowadzenie dialogu UE-Rosja dot. migracji”.
Siergiej Ławrow przypomniał następnego dnia w
Moskwie, że „…wszystkie kwestie
techniczne i prawne dotyczące zniesienia wiz między Rosją a Unię Europejską
zostały już rozwiązane. Chodzi jedynie o decyzję polityczną”.
Spotkania
robocze, raczej pozaparlamentarne
Jeśli bliżej przyglądniemy się spotkaniom
roboczym w ramach PCC parlamentarzystów UE i Rosji, to wyraźnie widać, że eurodeputowani, w znacznej mierze z dawnych krajów
socjalistycznych i b. republik radzieckich - ustawili się na pozycji mentora
wobec Rosji, odreagowując wszelkie zadry historyczne, chociaż mają za zadanie -
nie pouczać a współpracować, wypracowując kompromisy, które ułatwią partnerstwo
i dialog między Rosja a UE.
W minionym roku odbyły się trzy spotkania
grup roboczych PCC, dwukrotnie w Rosji, raz w Brukseli[6].
Moskiewskie spotkanie (4-5.05.2012) było
zdominowane oceną sytuacji po wyborach parlamentarnych i prezydenckich w Rosji.
Poświecono nieco czasu na rozmowy z federalnymi służbami dot. migracji
ludności. Delegaci z PE spotkali się również z rosyjską opozycją spod znaku
„Białej wstążki” i przedstawicielami „Carnegie”.
Kolejne spotkanie robocze PCC odbyło się w
Sankt Petersburgu (29-31.10.2012), gdzie na kanwie nowych rosyjskich przepisów
prawnych dot. organizacji pozarządowych omawiano – omawiano rolę społeczeństwa
obywatelskiego i jego rolę w nowoczesnym demokratycznym państwie. Członkowie PE
wyrażali się krytycznie o nowych rygorach funkcjonowania tych organizacji. Były
też spotkania z opozycją, organizacjami mniejszości seksualnych i związków
zawodowych.
Ostatnie spotkanie grup roboczych PCC w
Brukseli (8-9.10.2010) koncentrowało się na wspólnej odpowiedzialności za
bezpieczeństwo na świecie. Przytaczano wiele przykładów pozytywnej współpracy
(ONZ, bliskowschodni proces pokojowy, Iran), zwracano uwagę na rozbieżności w
sprawie Syrii i duże różnice w podejściu do Ukrainy i Białorusi. Członkowie
grupy PCC stwierdzili, że „Rosja jest
partnerem zmierzające w kierunku stabilności, wspierania wielobiegunowego
świata, podkreślając przy tym zasadę nieinterweniowania”. O kontrowersjach
z obroną antyrakietową stwierdzono w komunikacie, że „sytuacja nie jest dobra, ale nie beznadziejna”. Rosjanie
podkreślali, że proponowany „system nie
może być skierowany przeciwko Rosji”, deputowani PE - że w rozmowach o
obronie przeciwrakietowej
„był problem natury
psychologicznej pomiędzy Rosją i NATO oraz brak zaufania”.
Polskie opinie
Brukselska
konfrontacja polskich deputowanych z Rosjanami poza pustym „wezwaniem” niczego
nie przyniosła. Polski politolog, Mariusz Piskorski, dla radia „Głos Rosji”
powiedział (23.01.2013): - Szybkie rozstrzygnięcie jest możliwe jedynie pod warunkiem
respektowania norm prawnych – międzynarodowych i wewnątrzrosyjskich.
Ich lekceważenie jest niemożliwe. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow,
jak wiadomo, po raz kolejny oświadczył, że Rosja wykazuje dobrą wolę w
rozstrzyganiu tego problemu i po wykonaniu wszystkich niezbędnych czynności,
gotowa jest do postawienia kropki w tej sprawie. Moim zdaniem, trzeba jedynie
poczekać na wykonanie procedur formalnych, a jednocześnie nie poddawać się
presji ze strony niektórych kół politycznych, które w pewien sposób usiłują
podważać stosunki polsko-rosyjskie. Niestety, zarówno w Polsce, jak i w Rosji
nie brakuje sił, którym jest nie na rękę rozwój partnerskich stosunków
polsko-rosyjskich. Dla mnie osobiście stanowisko strony rosyjskiej jest w pełni
zrozumiałe[7].
I dodał: - Najprawdopodobniej,
powrót do tego problemu wiąże się z presją ze strony najliczniejszej partii
opozycyjnej „Prawo i Sprawiedliwość”. Można zakładać, że koalicja rządząca
powinna w pewien sposób odpowiadać na te naciski. Otóż taką odpowiedzią może
stać się wywieranie presji wobec Federacji Rosyjskiej. Z rozmów z wieloma
deputowanymi do parlamentu europejskiego wyciągnąłem wniosek, że ta presja nie
da żadnego pozytywnego wyniku, natomiast dyskusje wewnątrzpolityczne w Polsce
nie są zrozumiałe dla przedstawicieli Komisji Europejskiej, Unii Europejskiej.
Pamiętamy próbę ministra Sikorskiego, który proponował zgłoszenie rezolucji w
tej sprawie na poziom Unia Europejska – Rosja. Wiemy, że do tego nie doszło,
strona rosyjska spokojnie przedstawiła swoje argumenty i zaapelowała o respektowanie norm prawnych.
Zupełnie inaczej to rozumie uczestnik obrad PCC, europoseł Marek
Michalski: - …Siergiej Ławrow zrozumiał to, czego nie chcieli zrozumieć
polscy dziennikarze i część polskich polityków. Jego dzisiejsze dementi jest
szybką i nerwową reakcją na wczorajsze brukselskie oświadczenie. Szef
rosyjskiego MSZ próbuje odwracać to, co się wczoraj stało. Ale jest trochę za
późno - dokument jest jasny: PCC domaga się zwrotu wraku i zakończenia
śledztwa. Koniec, kropka. Ławrow szybko się zorientował, że Federacja Rosyjska
znalazła się w trudnej sytuacji, bowiem nie dość, że powyższe żądania znalazły
poparcie polityków unijnych, to jeszcze podpisali się pod nimi deputowani Dumy
Państwowej (z jej wiceprzewodniczącym na czele). To znaczy, że Rosjanie
świetnie zrozumieli, co stało się wczoraj w Brukseli. Zrozumieli to, czego nie
była w stanie zrozumieć część polskich mediów i część polskich polityków.[8]
Na stronie internetowej innego uczestnika obrad PCC, czytamy: - „W
opinii europosła Sławomira Nitrasa udało się przekonać posłów rosyjskich do
przyznania faktu, że wrak samolotu, który leży w Smoleńsku jest ciężarem
dla stosunków Polska - Rosja i UE - Rosja. Poseł uważa, że dlatego powinno się
go jak najszybciej zwrócić. Im więcej takich oświadczeń ze strony Rosji, tym w
ocenie europosła Nitrasa szybciej uda się sprowadzić wrak do Polski.”[9]
KOMENTARZ
W całej tej sprawie najbardziej kuriozalne są - oczekiwania Polaków,
posłów Parlamentu Europejskiego, w tym członków PO, partii obecnie rządzącej
koalicyjnie w Polsce oraz ich nieprzemyślane do końca naciski na władze Rosji,
wzywające do ….łamania rosyjskiego prawa w imię patrykularnych interesów
polskich polityków.
Ci sami politycy, w ramach instytucji unijnych nieustannie pouczają
Rosjan, jak mają rządzić w Rosji, by stała się ona państwem w pełni demokratycznym,
jak szanować przepisy prawna i zachowywać się jak cywilizowani Europejczycy.
Ta irracjonalna i schizofreniczna postawa polskich polityków wobec
Rosji nie przysparza im ani szacunku ani powagi.
No, bo jak takich „doradców” traktować” na serio?
[1] Skład EU
PCC– patrz:
http://www.europarl.europa.eu/delegations/pl/d-ru/home.html#delegation_menu
[2]
Planowany porządek obrad nie obejmował sprawy wraku polskiego samolotu
rozbitego w Smoleńsku, patrz: http://www.europarl.europa.eu/meetdocs/2009_2014/documents/d-ru/dv/dru_2013_01_21_01_/dru_2013_01_21_01_en.pdf
[3] Sigan
L., Gawrikowa A.: „Polski ekspert zgadza się ze stanowiskiem
Siergieja Ławrowa”, polskojęzyczna
redakcja internetowa Radia „Glos Rosji”, 23.01.2013, patrz: http://polish.ruvr.ru/2013_01_23/102134320/ .
[4] Skład rosyjskiej
delegacji parlamentarnej na obrady PCC, patrz: http://www.europarl.europa.eu/meetdocs/2009_2014/documents/d-ru/dv/dru_2013_01_21_03_/dru_2013_01_21_03_en.pdf
oraz http://www.europarl.europa.eu/meetdocs/2009_2014/documents/d-ru/dv/dru_2013_01_21_03a_/dru_2013_01_21_03a_en.pdf
[5] Polska
Agencja Prasowa (PAP) z 22.01.2013r.
[6]European
Parliament, Delegation to the RU-Russia Parliamentary Cooperation Committe: „ Information note on the work of delegation
to the EU – Russia Parliamentary Cooperation Committe (2004-2012)”,Bruksela, listopad
2012, str. 12. Patrz: http://www.europarl.europa.eu/document/activities/cont/201211/20121126ATT56566/20121126ATT56566EN.pdf
[7] Sigan
L., Gawrikowa A.: „Polski ekspert zgadza się ze stanowiskiem
Siergieja Ławrowa”, polskojęzyczna
redakcja internetowa Radia „Glos Rosji”, 23.01.2013, patrz: http://polish.ruvr.ru/2013_01_23/102134320/ .
[7] Polska
Agencja Prasowa (PAP) z 22.01.2013r.
[8][8]Migalski
M. „Ławrow zrozumiał to, czego nie
rozumiała część polskich mediów”, internetowy portal Salon 24, niezależne forum
publicystów, opublikowane w „Księdze Hańby”, 23.01.2013.Patrz:
Dziękuję za przedstawienie wszystkich tych stanowisk. Nie miał bym czasu szukać ich w różnych źródłach.
OdpowiedzUsuńlubat