14 maja 2015

Między sondażem a rzeczywistością

Bronisław Komorowski, prezydent RP
Pierwsza tura wyborów prezydenckich w Polsce pokazała rozjazd między publicznie prezentowanymi wynikami badań opinii społecznej a realną oceną sceny politycznej przez elektorat.

Badania te premiowały niewielką przewagą w walce o urząd prezydencki - kandydata rządzącej koalicyjnie Platformy Obywatelskiej, obecnego prezydenta RP. Prawie połowa elektoratu, która zdecydowała się uczestniczyć w wyborach wystawiła mu żółtą kartkę i wsparła minimalną przewagą głosów - reprezentanta PiS. Jednocześnie wysoko premiując pozapartyjnego rockmana, który wbrew medialnym donosom, jako radny sejmiku wojewódzkiego - zupełnym parweniuszem w polityce nie jest. A jego zaplecze polityczne opiera się na profesjonalnych kadrach.

Opadł już nieco pył wyborczej bitwy, choć to nie koniec walki o urząd prezydencki w Polsce. Polaków czeka II tura trudnych wyborów między dwoma rywalami ugrupowań prawicowych: frakcji liberalnej i konserwatywno-narodowej, tj. między – Bronisławem Komorowskim a Andrzejem Dudą. Obaj cieszą się zaledwie kilkunastoprocentowym zaufaniem uprawnionych do głosowania.

Pozostawiając na boku analizy przyczyn niepowodzeń wyborczych urzędującego prezydenta, proponuję przyjrzeć się dokładniej analizom Centrum Badań Opinii Społecznej (CBOS), przeprowadzonych na użytek kampanii wyborczej.  

Kontrowersje w społeczeństwie wywołało nieprzyjęcie przez prezydenta Komorowskiego zaproszenia na moskiewskie uroczystości związane z obchodami 70. zwycięstwa nad hitlerowską III Rzeszą. Analizie odbioru w społeczeństwie tej decyzji jest poświęcony „Komunikat z badań CBOS. Wokół  70. Rocznicy zakończenia II wojny światowej” (nr 64/2015) z maja tego roku.

Badania przeprowadzono na wyselekcjonowanej grupie 1023 osób, z których 133 zdeklarowało poglądy lewicowe, 304 centrowe a 326 prawicowe. Nieokreślone poglądy polityczne miały 233 osoby.

Wg CBOS, decyzję prezydenta Komorowskiego popiera zdecydowana większość Polaków (65%). Ponad jedna piąta (22%) jest jednak zdania, że powinien on wziąć udział w tych uroczystościach, niezależnie od aktualnego kontekstu politycznego, który tworzy aneksja Krymu i wspieranie przez Rosję separatystów na Ukrainie.   
Innym zaskakującym stwierdzeniem CBOS jest przekonanie, że rezygnacja prezydenta z wyjazdu do Moskwy znajduje największe zrozumienie wśród respondentów lepiej zorientowanych w kwestiach publicznych: najlepiej wykształ­co­nych, mających jasno określone poglądy polityczne oraz, z racji wieku, dysponujących pewnym doświadczeniem życiowym, ale krócej niż starsze pokolenia poddawanych oddziaływaniu propagandy PRL.

By lepiej uzasadnić akceptację w polskim społeczeństwie decyzji prezydenckich, CBOS przebadał stosunek Polaków do II wojny światowej. On też jest sporym zaskoczeniem. Zdaniem CBOS - tylko 18% badanych Polek i Polaków „nie ma wątpliwości, że nasz kraj można uznać za zwycięzcę w II wojnie światowej. W ciągu ostatnich dziesięciu lat przybyło natomiast respondentów, którzy jedynie częściowo zgadzają się z tym stwierdzeniem (obecnie 40%) oraz tych, którzy twierdzą, że Polskę trudno uważać za zwycięzcę w II wojnie światowej (obecnie 29%). Przyczyna tego, wg CBOS, tkwi w tym, że „mimo upływu czasu uzasadnienie stanowiska Polaków w kwestii tego, czy Polska jest czy nie jest zwycięzcą w II wojnie światowej, sprowadza się w dużej mierze do oceny powojen­nego 45-lecia”.

Uzasadnienie swojej opinii, badani przedstawiali w dowolnej formie. Ci którzy uważali, że Polska należy do zwycięzców, argumentowali to przede wszystkim faktami: „walczyliśmy, wygraliśmy tę wojnę, zwyciężyliśmy po prostu, pokonaliśmy Niemców, zdobyto Berlin” (35%), „Polska odzyskała niepodległość, suwerenność, wolność, jest niepodległym krajem” (31%).

Ci, którzy uważali, że „Polskę nie w pełni można uważać za zwycięzcę II wojny światowej”, powoływali się na istnienie „drugiej okupacji”, uzależnienie od ZSRR i niepełna samodzielność (26%), na udział Polski w koalicji antyhitlerowskiej, stwierdzając, że Polska tylko wspierała państwa koalicji (11%). Inni widzieli powód w „komunizmie lub narzuconym po wojnie ustroju” (8%) lub też twierdzili, że Polska została oszukana, zdradzona przez sojuszników -„sprzedali nas w Jałcie, Stalin, Roosevelt i Churchill” (8%) oraz, że „straciliśmy ziemie na Wschodzie, była „niekorzystna, niesprawiedliwa zmiana granic, ponieśliśmy „straty terytorialne” (5%). Część badanych uważa, że Polska była wyłącznie ofiarą II wojny, nie można jej w ogóle zaliczać do strony zwycięskiej”, „wojnę wygrały mocarstwa: ZSRR i USA, to Rosja i mocarstwa zachodnie pokonały Niemcy, a nie Polacy”, „formalnie Polska nie jest zwycięzcą II wojny światowej (m.in. nie brała udziału w londyńskiej Defiladzie Zwycięstwa) a nawet – „ci, co przegrali (Niemcy), teraz żyją lepiej niż my”.

CBOS tak kwituje te opinie: „Widać jasno, że badani uznający PRL za normalne, suwerenne państwo polskie, zaliczają Polskę do grona zwycięzców w tej wojnie. Brak pełnej suwerenności po wojnie, zależność od ZSRR, stanowi natomiast kluczowy argument dla osób w mniejszym lub większym stopniu kwestionujących zaliczanie Polski do grona zwycięzców.”

Patrząc się na wyniki badań CBOS, ze smutkiem można zauważyć, że propaganda polityczna, lansowana przede wszystkim w mediach (głównie telewizję publiczną), przez kręgi dawnej opozycji „solidarnościowej” i bazująca na swoistej interpretacji historii oraz na negowaniu dorobku PRL, jako okresu „dyktatury komunistycznej” w Polsce – przynosi smutne efekty.  Polacy przestali siebie widzieć, jako udziałowców zwycięstwa nad hitleryzmem w Europie. Chociaż, jako jedyny kraj na froncie wschodnim - Polska miała regularną armię, brała czynny udział w walkach z hitlerowskim najeźdźcą i zdobyła Berlin.

Propaganda skutecznie przekuła ewidentny sukces polskiego żołnierza i polskiego narodu w klęskę narodową. I zamiast dumy z pokonania hitlerowskiej III Rzeszy razem z ZSRR i zachodnimi aliantami, a potem z odbudowy zrujnowanego wojną kraju – sączy w serca Polek i Polaków jad rusofobii i negacji osiągnięć dziadków i rodziców, walczących z hitlerowskimi Niemcami a potem żyjących i pracujących w czasach PRL.

Badania nad tym, kto popierał prezydenta Komorowskiego w decyzji zignorowania uroczystości moskiewskich są również dosyć szokujące. Wg CBOS, decyzję prezydenta popierają przede wszystkim osoby z wyższym wykształceniem (79%) oraz deklarujące prawicowe (77%) lub lewicowe (72%) poglądy polityczne. Ponadto rezygnację prezydenta z udziału w moskiewskich uroczystościach w zdecydowanej większości popierają mieszkańcy dużych miast (83% w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców). Ponadprzeciętnie często za słuszną uznają ją też badani w wieku 25–44 lata, a zatem osoby, które wchodziły w dorosłość po 1989 roku” – ocenia CBOS.

A kto widziałby prezydenta Komorowskiego na trybunie pod Kremlem, wg CBOS? 
Widzieliby młodzi Polacy (w wieku 18-24 lat – 32%, uczniowie i studenci – 32%), bez określonych poglądów politycznych (29%). W omówieniu wyników badań, podano też opinię w tej materii niewykwalifikowanych robotników - za wizytą prezydenta RP w Moskwie opowiedziało 45% badanych. 
Dzięki takim zestawieniom opinii CBOS, można wnioskować, że decyzję Bronisława Komorowskiego popierają ludzie inteligentni z wyższym wykształceniem, o zdecydowanych poglądach politycznych i mieszkający w dużych miastach, w tym też inteligencja lewicy. Natomiast ci, którzy uważają, że powinien być w Moskwie na obchodach 70. zakończenia II wojny światowej – to młodzi ludzie bez skrystalizowanych poglądów politycznych oraz  niewykwalifikowani robotnicy, czyli plebs i niedorostki.

Wyniki badań profesjonalnej jednostki, jaką jest CBOS, utwierdziły prezydenta Komorowskiego w słuszności podjętej decyzji związanej z wizytą w Moskwie i alternatywnymi obchodami 7 maja na Westerplatte. Oczywiście nikt nie zwracał uwagi na sposób formułowania pytań sugerujących odpowiedzi, czy też na wyjątkowo tendencyjną interpretację wyników badania.

Podobnie w sztabach wyborczych uwierzono w badaniach opinii społecznej dot. poparcia czy preferencji wyborczych.  

Rzeczywistość okazała się brutalna. Wyborcy skorzystali ze swoich uprawnień i obalili sondażowe mity, nie zaakceptowali w znakomitej swojej większości prezydentury lansowanej przez Bronisława Komorowskiego. Ponad połowa uprawnionych nie zagłosowała w ogóle, pozostała część w jednej trzeciej opowiedziała się za nim, co w liczbach bezwzględnych daje mu zaledwie ok. 16% poparcia wszystkich Polek i Polaków (w kraju i zagranicą) uprawnionych do głosowania. 
A to oznacza, że dla ponad 80% polskich obywateli Bronisław Komorowski,  jako staro/nowy prezydent RP  – w I turze wyborów się nie liczył.
Foto: Google 
Opublikowano
MIA Russja Segodnia - Sputnik (Rosja)
14 maja 2014 r.
http://pl.sputniknews.com/opinie/20150514/381151.html
Przedruk

Bumerang Polski (Australia) 
14 maja 2015
http://www.bumerangmedia.com/2015/05/kampania-wyborcza-miedzy-sondazem.html

06 maja 2015

W rusofobii – Komorowski coraz bardziej osamotniony



W najbliższą niedzielę Polacy wybiorą nowego prezydenta. Mogą wybierać go z grona 11 kandydatów. Media lansują, kosztem pozostałych kandydatów, ubiegającego się o reelekcję prezydenta Komorowskiego, który bez skrupułów wykorzystuje piastowany urząd do prowadzenia kampanii wyborczej. Oparł ją na rusofobii, objawianej przy każdej okazji.



Wg badań opinii publicznej udział w wyborach deklaruje ok. 75% obywateli uprawnionych do głosowania. Praktyka wskazuje, że przy takich deklaracjach frekwencja przekracza minimalnie 50% elektoratu.

5 maja był dniem, w którym wyborcy mogli, dzięki stacjom telewizyjnym, poznać poglądy kandydatów o Polsce i prezydenturze, aczkolwiek prezydent Komorowski nie zdecydował się na bezpośrednią konfrontacje z rywalami. Podczas debaty „Trzech na jednego” spotkał się odrębnie w Polsacie z dziennikarzami prasy, radia i telewizji. Zaraz po tym spotkaniu, tym razem w TVP1, spotkali się na wspólnej debacie pozostali kandydaci ubiegający się o urząd prezydenta.

Cała 11-tka została zapytana o polską politykę zagraniczną i bezpieczeństwo kraju. Okazało się, że nie ma jednomyślności - ani na temat relacji polsko-ukraińskich, ani polsko-rosyjskich czy też dominującej roli USA. A prowadzona medialna propaganda pro-ukraińska i antyrosyjska nie odniosła skutku.

Jestem przeciwnikiem wpychania Polski w wojnę ukraińską. W Kijowie rządzi banderowski reżim. Polska nie może być popychadłem, nie może działać na telefon i z dnia na dzień zmieniać stosunku do sąsiadów jak to robi Bronisław Komorowski. Uważam, że UE to zgniły projekt, który zamienił się w niekompatybilną jakość. A NATO zostało zamienione przez Putina w pakt dyskusyjny” – stwierdził kandydat narodowców - Marian Kowalski.

Kreowana przez SLD Magdalena Ogórek uważa, że: „Relacje z Federacją Rosyjską praktycznie nie istnieją. Wykreowaliśmy wizerunek Polaków-rusofobów, a tak nie jest. Nie możemy pozwolić sobie na to, by względem mocarstwa atomowego wymachiwać szabelką, a to czynimy.”

W podobnym tonie wypowiadał się Janusz Korwin-Mikke, kandydat niezależny: „To nie polscy wojskowi chcą prowadzić wojnę z Rosją, ale są to ludzie sterowani przez Stany Zjednoczone.(…) Jeżeli Amerykanie chcą posłużyć się Ukrainą do walki z Rosją to, to [jest] oczywiste, ale Polska nie powinna się w ten spór mieszać”. – dowodził i dodał: „Jeśli wybory w USA wygrają republikanie a w Polsce będzie prezydentem pan Duda albo Komorowski, to mamy pewną III wojnę światową”.

Paweł Tanajno, kandydat niezależny, jako jedyny uważa, że „powinniśmy sprzedawać broń Ukrainie, aby utrzymać działania wojenne jak najdalej od granic naszego kraju”.

Reszta kandydatów optowała przede wszystkim o prowadzenie samodzielnej, racjonalnej i pragmatycznej polityki zagranicznej, mającej na względzie przede wszystkim interes Polski. „Jakie korzyści uzyskaliśmy po interwencji naszych wojsk w Iraku i Afganistanie? Nawet wizy zostały po staremu. Postuluję prowadzenie polityki cynicznej i wyrachowanej” – konstatował Paweł Tanajno.

Wtórował mu Andrzej Duda, protegowany PiS: „Musimy prowadzić własną politykę. Polityka płynięcia w głównym nurcie, zaproponowana przez Donalda Tuska, kompletnie się skompromitowała. Musimy tworzyć własny nurt.

Podobnie myśli Adam Jarubas z PSL „Bezpieczny kraj to kraj, który ma przyjaciół blisko a wrogów daleko. Jeśli chcemy by nas traktowano poważnie z szacunkiem, musimy poważnie traktować Węgrów, Słowaków, Czechow. Powinniśmy prowadzić propolską politykę zagraniczną, opartą o interes narodowy”, ale także uważa, że „relacje Polski z Niemcami opierają się na fałszywej przyjaźni. Dlatego potrzebny jest ścisły sojusz z innymi państwami Europy środkowo-wschodniej”.

 „Żeby prowadzić politykę zagraniczną, trzeba ustalić rację stanu.” – uważa liberalny konserwatysta Jacek Wilk z Nowej Prawicy – „Polska nie jest mocarstwem, a to oznacza, że musi wchodzić w sojusze, by tworzyć politykę zagraniczną. Jeśli chodzi o UE, musimy myśleć o tym, co po niej. Ona się zapewne rozpadnie. Są coraz większe ciśnienia od środka. Za 50 lat Polska powinna tworzyć sojusz z państwami najbliższymi”. W sprawie bezpieczeństwa narodowego stawia na „bazy amerykańskie, albo nasze własne wojsko”.

Reżyser i publicysta, konserwatysta Grzegorz Braun, występujący jako niezależny kandydat, na tym tle nieco szokuje, twierdzi bowiem ,że „trzeba prowadzić politykę realną, nie księżycową, opartą o sojusze "zaoceaniczne". One dzisiaj obnażają swoją wątłość. Tutaj buduje się nowy projekt polityczny. Kondominium niemiecko-rosyjskie pod żydowskim zarządem”.

Rockman, Paweł Kukiz, kandydat niezależny, widzi siłę Polski w jej armii: Jako prezydent zadbałbym o odbudowę polskiej armii. Kadra jest najważniejsza, bo broń sama nie strzela. Należy zbroić armię w polską broń”.

Poseł Janusz Palikot, reprezentujący własny komitet wyborczy, podsumowując dyskusję apelował: „Czasami jesteśmy gotowi z gołymi rękami rzucać się na czołgi. Nie silna armia, ale gospodarka. Nie rezerwiści, ale menadżerowie. One zdecydują o tym, czy nasz kraj będzie niepodległy i silny”.

Nikt z kandydatów nie upatrywał zagrożeń ze strony Rosji, zwracano natomiast uwagę na dobrosąsiedzkie stosunki z państwami transgranicznymi, uważając je za polską rację stanu.

Inaczej jest z Bronisławem Komorowskim. Krytyka Rosji  ma u niego znaczenie pryncypialne. Przykładem jest wystąpienie 3 maja, z okazji rocznicy wydania pierwszej polskiej konstytucji.

Powołując się na doświadczenia z czasów rozbiorów Polski, m.in. przez carską Rosję, twierdzi, że przeświadczenie, iż świat nie jest groźny i Polsce nic nie zagraża – jest błędem. „Nie możemy sobie na to pozwolić” – dowodził. - „Przecież niedługo 9 maja Plac Czerwony w Moskwie znów zamieni się w Plac Pancerny. Znów będą tam prężyły muskuły te dywizje, które niedawno na oczach świata i na naszych polskich oczach dokonały agresji na sąsiednią Ukrainę. Pamiętajmy, że od dawna konflikt wojenny nie był tak blisko polskich granic, jak dzisiaj. I pamiętajmy, że w tej militarnej demonstracji za parę dni, demonstracji siły nie chodzi o historię, ale o współczesność i przyszłość!

Prezydent Komorowski nie ukrywa, że widzi w Rosji – agresora. „Pragniemy pokoju - deklaruje, - ale wiemy, że nic tak nie zachęca potencjalnego agresora, jak słabość sąsiada”. Dlatego istotne jest „wzmacnianie naszego potencjału obronnego i wzmacnianie obecności NATO na całej wschodniej flance Sojuszu”.

Coraz częściej oskarżany publicznie o skrajną rusofobię, Bronisław Komorowski wybrał się w miniony wtorek na pogranicze polsko-rosyjskie, by apelować o …dobrosąsiedzką współpracę z Rosjanami. Ale nie byłby sobą, gdyby nie atakował Rosji. „Polsce jest potrzebny spokojny dialog i spokojna praca nad rozwiązywaniem trudnych problemów. – stwierdził w czasie tej wizyty. - Do tych trudnych problemów należy m.in. pogodzenie tego, jak realizować politykę państwa polskiego w sytuacji pogorszenia bezpieczeństwa ze względu na agresywną politykę rosyjską wobec Ukrainy i nie tylko”. I dorzuca: „To negatywne zmiany strony rosyjskiej wobec sąsiedztwa stały się przyczyną kryzysu rosyjsko-ukraińskiego, który rzutuje w tej chwili na bezpieczeństwo całej Europy, całego świata zachodniego, w tym i na bezpieczeństwo Polski”. Przyznaje, że wie o tym, że coraz mniej Rosjan przyjeżdża do Polski "na zakupy czy posiedzieć w knajpie" z powodu niskiego kursu rubla wobec złotówki. „Możemy Rosjanom współczuć i życzyć, by zajęli się bogaceniem społeczeństwa, a nie wydawaniem pieniędzy na rakiety” – radzi Rosjanom, zapominając, że osobiście zabiega o zwiększenie nakładów na zbrojenia w Polsce kosztem polskiego podatnika. Przy czym cynicznie stwierdza, że, Polska powinna być "w szpicy krajów i społeczeństw obywatelskich, które mówią: my chcemy dobrych relacji z Rosją".

Oskarżenia pod adresem Rosji popłynęły też w czasie telewizyjnej debaty Komorowskiego z dziennikarzami. Dowodził m.in. że „Rosja straciła umiejętność miękkiej współpracy z szeroko pojętym Zachodem na rzecz twardej konfrontacji”. Nie mniej jednak spuszcza z tonu i stwierdza: „Nie możemy patrzeć na Rosję wyłącznie jako na źródło zagrożeń, ale jako kraj, który wcześniej czy później musi zweryfikować swoje poglądy, bo tak długo nie pociągnie”. A kiedy już Rosja zweryfikuje poglądy, to Polska musi „być rzecznikami współpracy Rosji z Zachodem. I zachować zdrowy rozsądek. Żadnego kapitulowania przed Rosją, ale też żadnego wysyłania wojska do Donbasu”.
***

Opinia publiczna wyrażana w cyberprzestrzeni poglądy Bronisława Komorowskiego kwituje po swojemu, określając go jako …. Bredzisława Komorowskiego i skazując jego próby reelekcji na przegraną. W plebiscycie przygotowanym przez portal Interna.pl internauci dopuścili do II tury wyborów …Pawła Kukiza i Andrzeja Dudę z preferencjami dla rockmana.
Równocześnie opublikowano:
MIA Russia Segodnia - Sputnik (Rosja)
6.maja 2015

Bumerang Polski (Australia) 
6 maja 2015

28 kwietnia 2015

Trudna lekcja historii




Hitlerowskie sztandary pod murami Kremla, 1945r.
W Polsce trwa medialno-polityczny plebiscyt  związany z 70. rocznicą zakończenia II wojny światowej na kanwie pytania: kto zasiądzie w loży prezydenckiej pod Kremlem a kto na Westerplatte. Rywalizacją podnieca się wyłącznie Polska, bo Rosja w tej rywalizacji nie bierze udziału.

Sejm RP zmienił datę obchodów Dnia Zwycięstwa, bo polityczny establishment rządzący obecnie Polską ma awersję do daty – 9 maja, uznanej w Rosji. Świat Zachodu  świętuje pokonanie III Rzeszy dzień wcześniej – 8 maja i tę datę Polska uznała za ważną w swojej historii. Tak jakby polskie ziemie leżały na zachód od Odry i wyzwalały je wojska zachodnich aliantów.  Polaków walczących z Armią Czerwoną i zdobywających wspólnie Berlin – wykreślono z pamięci narodowej.  Natomiast koduje się w niej, że wojnę wywołały Niemcy i …Rosja, która napadła na Polskę. Prezydent i szef polskiej dyplomacji chociaż są z wykształcenia historykami – to historii II wojny światowej właściwie nie znają.

Przytaczam nieco faktów z historii z okresu poprzedzającego atak Hitlera na Polskę (1932-1939/41) oraz faktów związanych z zakończeniem II wojny światowej (1945) - dla odświeżenia im pamięci.

   Roszczenia Rzeszy Niemieckiej wobec Polski 
    (1932 -1939)

18 kwietnia 1932 r. – deklaracja Hitlera na zjeździe NSDAP w Bytomiu w sprawie przywrócenia granic na wschodzie i zachodzie  wg stanu z 1914 r. Następnego dnia w Polsce odbyły się manifestacje antyniemieckie związane z deklaracją Hitlera rewizji granic Polski.

9 stycznia 1933r. – oświadczenie ministra Rzeszy Niemieckiej - dra Brechta w sprawie przyłączenia Prus Wschodnich do Rzeszy oraz wysunięcie roszczeń wobec polskiego Pomorza.

26 stycznia 1934r. – polsko-niemiecka Deklaracja o niestosowaniu przemocy (pakt o nieagresji).

5 kwietnia 1935r. – protest Polski przeciwko antypolskiemu wystąpieniu Goeringa i Goebbelsa w Wolnym Mieście Gdańsk

24 października 1938r. – Joachim von Ribbentrop wysuwa wobec Polski żądanie włączenia Wolnego Miasta Gdańska  do Rzeszy Niemieckiej.

7 i 26 stycznia 1939r. – wizyty Józefa Becka, szefa polskiej dyplomacji u Hitlera w Berchtesgarden i rewizyta Ribbentropa w Polsce. Rozmowy dot. roszczeń wobec Gdańska i budowy eksterytorialnej autostrady do Gdańska.

21 marca 1939r. – kolejne kategoryczne żądanie Rzeszy w sprawie Gdańska i Pomorza.

26 marca 1939r. – odmowa Polski przyjęcia żądań niemieckich.

28 kwietnia 1939r. – rząd niemiecki  wypowiada pakt o nieagresji zawarty  w 1934 r. i domaga się zgody na przyłączenie Gdańska do Rzeszy i przeprowadzenie autostrady i linii kolejowej z Gdańska do Rzeszy.

5 maja 1939r. – ponowna negatywna odpowiedź Polski.

23 sierpnia 1939r. – odprawa wyższych oficerów u Hitlera, zapowiedź napaści na Polskę w dniu 26 sierpnia.

31 sierpnia 1939r. – ultimatum Rzeszy pod adresem Polski – natychmiastowe wcielenie Gdańska do Rzeszy, utworzenie Komisji Międzynarodowej ds. eksterytorialnego ”korytarza” i usunięcia z jego obszaru polskiej administracji, przeprowadzenie tam plebiscytu z udziałem tamtejszych Niemców zamieszkałych tam lub urodzonych  przed 1918 r. Prowokacja w Gliwicach sugerująca napaść Polski na Rzeszę.

1 września 1939r.  - Niemcy napadają na Polskę. Do Polski wkracza też Słowacja, podległa III Rzeszy.

***


19 września 1939r. – kapitulacja wobec wojsk hitlerowskich Gdyni i Oksywia.

27 września 1939r. – kapitulacja wobec wojsk hitlerowskich Warszawy.

1 października 1939r. – gen. Władysław Sikorski formuje we Francji polski rząd na emigracji. 

2 października 1939r. – kapitulacja wobec wojsk hitlerowskich Helu

2-5 październik 1939r. – bitwa pod Kockiem, ostatnia na terytorium Polski, kapitulacja polskich oddziałów wojskowych pod dowództwem gen. Franciszka Kleeberga.

   Działania Rosji wobec Polski

     25 lipca 1932r. – zawarcie paktu o nieagresji między Polską i ZSRR.

5 maj 1934r. – przedłużenie paktu o nieagresji między Polską i ZSRR o 10 l.

23 września 1938r. – Związek Radziecki uprzedza rząd polski,  że wypowie pakt o nieagresji z 1932 r. jeśli wojska polskie wkroczą do Czechosłowacji.

Maj 1939r. – rząd radziecki proponuje Polsce  pomoc wojskową w razie napaści hitlerowskiej . Polska odmawia udziału w sojuszu, w którym uczestniczyłby ZSRR.

12 – 20 sierpnia 1939r. – bezowocne rokowania radziecko- francusko-brytyjskie w Moskwie w sprawie zawarcia sojuszu antyhitlerowskiego. Zaważyło  m.in. stanowisko polskiego rządu, który odmówił zgody na przepuszczenie Armii Czerwonej przez  terytorium Polski, podobne stanowisko reprezentowała Rumunia.  5 dni później, 23 sierpnia ZSRR zawiera pakt (Ribbentrop-Mołotow) o nieagresji z Niemcami.

***

17 września 1939r.wojska ZSRR weszły rano do Polski.  Na mocy paktu z Niemcami i za zgodną aliantów. W kwietniu 1939 r. sztaby wojskowe: francuski i angielski ustaliły, że los Polski będzie zależał nie od wyników początkowych zmagań, lecz od ostatecznego rezultatu wojny. W sierpniu 1939 r., w czasie rokowań w Moskwie Francja zgadzała się na wkroczenie Armii Czerwonej na terytorium Polski.  
Wieczorem tego samego dnia - rząd polski i naczelne dowództwo - opuściło Polskę i udało się do Rumunii.

28 września 1939 r. - ZSRR i Niemcy podpisują tzw. Traktat o granicach i przyjaźni, włączając tereny wschodniej Polski w skład ZSRR (obszary dzisiejszej Białorusi i Ukrainy, będące dawniej w granicach Polski).

30 lipiec 1941r.  – ZSRR i Polska (rząd na emigracji) zawierają układ w spr. wspólnych działań przeciwko III Rzeszy.

    Aneksje przed 1 września 1939 r.

Lipiec 1936r. – interwencja  III Rzeszy w Hiszpanii

11-13 marca 1938r. – włączenie przemocą  (Anschlus) Austrii do III Rzeszy , przy braku sprzeciwu ze strony państw Zachodu.

2 października 1938 r. – wkroczenie wojsk polskich do Czechosłowacji – do Cieszyna za Olzą. Dwa dni wcześniej, 30 września, na konferencji państw zachodnich w Monachium,  początkującej rozbiór Czechosłowacji – Polska zażądała przekazania Zaolzia.  Tydzień przed tą konferencją, 21 września Polska wykorzystując trudną sytuację Czechosłowacji, zagrożonej roszczeniami Hitlera składa w Pradze notę żądając  czeskiej części Śląska. Węgry natomiast zażądały  i otrzymały – zachodnią część Ukrainy Zakarpackiej oraz część Słowacji.

15 marca 1939r. – wkroczenie wojsk hitlerowskich do Czech i Moraw.

22 marca 1939 r – Niemcy wymuszają na Litwie  podpisanie układu o oddaniu im Kłajpedy, 23 marca - zajęcie Kłajpedy przez hitlerowców.

7 kwietnia 1939r. – wojska faszystowskich Włoch wkraczają do Albanii.

11 maj – 16 września 1939r. – Japonia napada na Mongolię, pomoc wojsk ZSRR kładzie kres agresji.

Działania po 1 września 1939r

3 września 1939r. – Francja i Wielka Brytania wypowiadają wojnę Niemcom, ale bez podjęcia działań wojennych.

5 września 1939r.USA ogłaszają neutralność wobec wojny w Europie.


9 kwietnia 1940r. –  hitlerowskie wojska wkraczają do Danii, Niemcy postawili Danii ultimatum o kapitulacji, Dania je przyjęła.

9 maja 1940r. – napaść Niemiec na Norwegię.

10 maj 1940r. – napaść Niemiec na Belgię. 28 maja król Belgii podpisuje kapitulację.

10 maj 1940r. – napaść Niemiec na Holandię, 17 maja - kapitulacja

10 maj 1940r. – napaść Niemiec na Francję, bezwarunkowa kapitulacja – 22 czerwca, północne okręgi przemysłowe wraz z wybrzeżem (3/5 kraju) oraz Paryż są okupowane przez Niemców, pozostała część Francji tworzy samodzielne państwo ze stolicą w Vichy.

10 maja 1940r. – napaść Niemiec na Luksemburg.

10 czerwca 1940r. - Włochy wypowiadają wojnę Francji i odbierają jej Korsykę, Sabaudię i Tunis, wkraczają do Nicei.

10 czerwca 1940r. – Włochy wypowiadają wojnę Wlk. Brytanii.

28 października 1940r. – Włochy napadają na Grecję

1 marca 1941 r. – Bułgaria przystępuje do wojennego bloku Osi (Niemcy, Japonia, Włochy) , wojska hitlerowskie wkraczają na teren Bułgarii.

13 kwietnia 1941r. – ZSRR i Japonia zawierają pakt o neutralności.

22 czerwca 1941 r.  – napaść Niemiec na ZSRR

8 grudnia 1941r. - Chiny wypowiadają wojnę Niemcom, Japonii i Włochom, przystępując do koalicji antyhitlerowskiej.

8 grudnia 1941r. – USA wypowiada wojnę Japonii

8 grudnia 1941 r. – Wlk. Brytania wypowiada wojnę Japonii.

11 grudnia 1941 r.  – Niemcy  i inne państwa Osi (Włochy, Hiszpania, Bułgaria) - wypowiadają wojnę USA.

6 czerwca1944r. – wojska USA razem z brytyjskimi lądują w Europie, w Normandii i przystępują do działań militarnych.

23 lutego 1945r. – Turcja wypowiada wojnę Niemcom i Japonii.

27 marca 1945r. – Argentyna wypowiada wojnę Niemcom i Japonii.

    Pakty i układy

20 czerwca 1933r. – Niemcy hitlerowskie zawierają konkordat z Watykanem

9 luty 1934r. – Jugosławia, Rumunia, Turcja i Grecja tworzą entantę bałkańską.

2 maj 1935 r. – Francja i ZSRR podpisują układu o wzajemnej pomocy

18 czerwca 1935r. – Niemcy zawierają z Wielką Brytanią  układ morski z Niemcami, umożliwiający rozwój floty hitlerowskie.

11 lipca 1936r. – Niemcy zawierają umowę z Austrią (o tzw. pojednaniu z Niemcami), która podporządkowuje Austrię III Rzeszy , Hitler zmusza kanclerza Austrii do wprowadzenia do rządu austriackich hitlerowców.

25 październik 1936r. – Niemcy zawierają układ z Włochami, powstanie tzw. Osi Berlin-Rzym

25 listopada 1936r. – Niemcy podpisują sojusz z Japonią, tzw. Układ Antykomiternowski, wymierzony przeciwko ZSRR (w 1937 – podpisują go faszystowskie Włochy)

18 września 1938r – nota Francji i Anglii do rządu Czechosłowacji by zadośćuczyniono żądaniom Niemiec  domagających się czeskich Sudetów, w „imieniu pokoju europejskiego”.

21 września 1938r. – rząd Czechosłowacji  przyjmuje warunki odstąpienia Niemcom terenów sudeckich i przeprowadzenia na nich plebiscytu.

30 września 1938 r.  - Niemcy wraz z Francją, Włochami i Wielką Brytanią podpisują tzw. Układ Monachijski. Rozparcelowanie Czechosłowacji.

6 grudnia 1938r. – Niemcy i Francja podpisują  w Paryżu Deklarację o nienaruszalności granicy francusko-niemieckiej i stosunkach dobrosąsiedzkich.

Styczeń 1939r. – Węgry wstępują do  Układu Anykominternowskiego

17 marca 1939r. – Portugalia zawiera pakt o przyjaźni z gen. Franco (faszystowską Hiszpanią)

27 marca 1939r. – Hiszpania pod wodzą gen. Franco przystępuje do Układu Antykomiternowskiego (Niemcy, Japonia, Włochy, Węgry).

marzec 1939r. – Rumunia zawiera z Niemcami 10-letnią umowę gospodarczą, podporządkowując swoją gospodarkę potrzebom III Rzeszy.

15 marca 1939r. – utworzenie niepodległej Słowacji, całkowicie podporządkowanej III Rzeszy.

31 maj 1939r. – Niemcy i Dania zawierają pakt o nieagresji.

12-20 sierpnia 1939r.  – moskiewskie rokowania antyhitlerowskie, zerwane przez Wielką Brytanię i Francję

23 sierpień 1939 r.Niemcy i ZSRR zawierają pakt o nieagresji (Pakt Ribbentrop-Mołotow).  Jest to reakcja na próby izolacji ZSRR przez państwa zachodnie i skierowania ekspansji hitlerowskich Niemiec na wschód.

***

Marzec  1941r. – do sojuszu z Niemcami przystępują Bułgaria i Jugosławia

12 lipiec  1941 r. – ZSRR i Wlk. Brytania zawierają układ w sprawie wspólnych działań przeciwko III Rzeszy.

20 lipiec 1941 - ZSRR i Czechosłowacja (rząd na emigracji) zawierają układ w spr. wspólnych działań przeciwko III Rzeszy.

30 lipiec 1941 – ZSRR i Polska (rząd na emigracji) zawierają układ w spr. wspólnych działań przeciwko III Rzeszy.

14 sierpnia 1941r. – podpisanie Karty Atlantyckiej  przez USA (F.D. Roosevelt) i Wlk. Brytanii (W. Churchill).

1 stycznia 1942 r. – Deklaracja Narodów Zjednoczonych o wykorzystaniu wszelkich zasobów do walki z koalicją faszystowską. Podpisuje ją 26 państw.

   
Polscy żołnierze w czasie Parady Zwycięstwa w Moskwie, 1945 r.
Koniec II wojny światowej, kapitulacja hitlerowskich Niemiec

13 maj 1943r. – Afryka północna oswobodzona od armii państw Osi (Niemcy i Włochy).

29 września 1943r. – akt kapitulacji Włoch.

28 grudnia 1944r. - Węgry przechodzą na stronę ZSRR i wypowiadają wojnę Niemcom.

13 stycznia 1945r. – rozpoczęcie wielkiej ofensywy Armii Czerwonej z udziałem I Armii WP im T. Kościuszki oraz II Armii WP.

13 luty 1945 r. – wojska hitlerowskie kapitulują w Budapeszcie.

4 -11 luty 1945r. – konferencja Rosji (J. Stalin), Wielkiej Brytanii (W. Churchill) i USA (T.D. Roosevelt) w Jałcie. Zapadają decyzje dot. Polski. 
 
Uczestnicy Konferencji Jałtańskiej

 24- 25 kwietnia – wojska zachodnich aliantów docierają do Łaby i w okolicach Torgau spotykają się z wojskami radzieckimi.

16 kwietnia – 2 maj 1945r. – radziecka ofensywa berlińska z udziałem I Armii WP im. T. Kościuszki i zdobycie Berlina.
2 maja 1945 r. – Ostatnie oddziały wojsk włoskich - kapitulują.
Radziecka i polska flaga na Bramie Brandenburskiej, Berlin, 2 maj 1945 r.

7 maja 1945 r. – Niemcy podpisują kapitulację na Froncie Zachodnim przed wojskami USA i Wspólnoty Brytyjskiej. Akt podpisano  w Reims (Francja) w głównej kwaterze Alianckich sił Ekspedycyjnych gen. Eisnehowera. Zaproszony w ostatniej chwili francuski  gen. François Sevez – przedstawiciel gospodarzy, był świadkiem, nie stroną, flagi Francji nie  eksponowano.

8 maja 1945r. o godz. 23.01 (9 maja - czasu moskiewskiego) -  podpisanie w Berlinie aktu  bezwzględnej kapitulacji Wehrmachtu  i innych sił zbrojnych III Rzeszy, tym razem całych Niemiec -  przed przedstawicielami trzech mocarstw sojuszniczych  - ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii oraz Francji.  Akt kapitulacji podpisany w Reims, jako niepełny podważył gen. Żukow. Nowy dokument podpisano w kwaterze gen. Żukowa. Na uroczystość do Berlina gen. Charles de Gaulle wysłał gen. Jeana de Lattre de Tassigny'ego, który, także sygnował akt kapitulacji, jako przyjmujący i jako świadek.  Obok flag trzech mocarstw powieszono również flagę Francji.

17 lipca – 2 sierpnia  1945r. -  Konferencja Poczdamska „wielkiej trójki” – ZSRR (J. Stalin), USA (H. Truman) i Wielka Brytania (W. Churchill/Attlee), przyjęto - uchwały: dot. rozbrojeniowe Niemiec i likwidacja gałęzi przemysłu, który mógłby służyć do produkcji wojennej i dot. zniesienia prawodawstwa niemieckiego, będącego podstawa hitleryzmu. Przyjęto postanowienie o aresztowaniu i postawieniu przed sądem zbrodniarzy hitlerowskich, wprowadzono kontrole niemieckiego systemu wychowawczego i oczyszczenie go z doktryny hitlerowskiej. Postanowiono o decentralizacji administracji niemieckiej, rozwiązaniu partii hitlerowskich i dopuszczenie do działalności demokratycznych partii politycznych.  Podzielono Niemcy na 4 strefy okupacyjne: rosyjską, brytyjską, amerykańską i francuską. Pieczę nad nimi sprawować mają dowódcy wojsk okupacyjnych na danym terenie. Przyjęto także  decyzje dot. Polski.
Uczestnicy Konferencji Poczdamskiej
 2 września 1945 r. - Japonia podpisuje akt bezwzględnej kapitulacji. Wcześniej USA zrzuca dwie bomby atomowe na dwa miasta japońskie – Hiroszimę i Nagasaki. 
***
Mam nadzieję, że konkluzje każdy sam sobie wyciągnie. Z faktami się nie dyskutuje.