Witold Waszczykowski |
O polskim stosunku
do Rosji, MSZ RP wyraża się w superlatywach i jest zdegustowane reakcjami
drugiej strony. Tyle gestów, i nic.
Gdzie są klucze?
„Klucze do
poprawy sytuacji polsko-rosyjskiej leżą w Moskwie. Jak widać Rosja po te klucze
nie chce sięgnąć”, uważa szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski[1],
komentując wydalenie z Rosji red. Wacława Radzinowicza. Rosyjskie władze
cofnęły akredytację długoletniemu korespondentowi Gazety Wyborczej i kazały mu
opuścić Rosję w ciągu 30 dni. W rosyjskim MSZ nikt nie ukrywał, że jest to
retorsja za wydalenie rosyjskiego korespondenta RIA Novosti Leonida Swiridowa z
Polski. Szef polskiej dyplomacji, niczym Piłat, woli umyć ręce od sprawy red. Swirydowa,
oczekiwał, że Rosja nie będzie reagować na jego wyrzucenie z Polski. Minister
Waszczykowski nie jest nowicjuszem w służbie dyplomatycznej, ale zapomniał chyba
o praktyce retorsji między państwami w takich przypadkach
„Raczej
innego sygnału spodziewaliśmy się wobec nowego rządu. Nie wojny pomnikowej, nie
dyskusji o wydalaniu dziennikarzy, ale to widać Rosjanie nie chcą naszych
gestów. Ja już kilka tygodni temu poprosiłem mojego zastępcę o spotkanie z ambasadorem
rosyjskim po to, aby zorganizowano konsultacje na poziomie wiceministrów, i to w
Moskwie, aby prowadzić jednak dialog z Moskwą” dowodzi szef polskiej dyplomacji.
„Z naszej strony są gesty, i my uczciwie mówimy, że klucze do poprawy sytuacji
polsko-rosyjskiej leżą w Moskwie. No, jak widać, Rosja po te klucze nie chce
sięgnąć”, uważa. „Tylko oddaje te klucze jednemu z naszych korespondentów i
każe mu wyjechać do domu”
Gesty dobrej woli
Poległym żołnierzom radzieckim
Polska dobra
wola wobec Rosji przejawia się w przedziwny sposób, tak niecodzienny, że
ambasady aż czterech państw w RP, Republik: Armenii, Białorusi, Kazachstanu
oraz Federacji Rosyjskiej - wystosowały wspólne oświadczenie do polskich władz.
Dyplomaci tych państw dowodzą w nim, że „(…) coraz częściej napływają wiadomości o wypadkach bezczeszczenia w Polsce cmentarzy
żołnierzy radzieckich, poległych w latach 1944-1945 przy wyzwoleniu tego
kraju od najeźdźców niemiecko-faszystowskich, i pomników postawionych ku ich
czci oraz o likwidacji takich pomników na mocy decyzji władz miejscowych.
Obywatele naszych krajów ze szczególnym bólem i goryczą odbierają te czyny,
dlatego że znieważają one pamięć setek tysięcy naszych ojców, dziadów i
pradziadów, którzy oddali swoje życie za wolność Polski i jej narodu”.
Dyplomaci
wezwali polskie władze „(…) do wystąpienia z oświadczeniem, że
pamięci żołnierzy radzieckich poległych w walkach o wyzwolenie Polski i w
niewoli w obozach hitlerowskich na terenie Polski musi być bezwarunkowo
okazywany należny szacunek, ich groby i pomniki postawione ku ich czci są
nietykalne, a sprawcy bezczeszczenia lub samowolnej likwidacji tych miejsc
pochówku i pomników podlegają pociągnięciu do odpowiedzialności i karaniu
zgodnie z prawem Rzeczypospolitej Polskiej”.
Takiego
sygnału dla nowego rządu minister Waszczykowski nie oczekiwał, wykonał przecież
tyle przyjaznych gestów wobec Rosji.
Wsparcie dla organizacji rosyjskich
W ramach przyjaznych gestów, minister Waszczykowski
wręczył dwóm Rosjankom: Swietlanie Gannuszkinie i Laili Rogozinie z organizacji
pozarządowej „Wsparcie obywatelskie” - Nagrodę
Pro Dignitate Humana. Organizacja zajmuje się niesieniem pomocy
humanitarnej represjonowanym, imigrantom i przesiedleńcom w Rosji. Minister
Waszczykowski, odnosząc się do organizacji pozarządowych, które ze względu na
korzystanie ze wsparcia zagranicznego muszą rejestrować się, jako „zagraniczni
agenci”, powiedział obu paniom: „To
tym bardziej podnosi charakter waszej pracy. Przeciwstawić się dziś władzom rosyjskim i pomagać ludziom
wymagającym pomocy świadczy o
niezłomności i bohaterstwie. Za tę niezłomność i ten humanitaryzm dzisiaj
organizację i Panie nagradzamy”.
Rosja na to, słowami swego prezydenta: „Niedopuszczalne jest niszczenie
ustroju państwowego w innym kraju, nawet, jeśli wydaje się on niedoskonały.
Opozycji trzeba pomagać jedynie legalnymi metodami, (…) Co można zrobić nie naruszając prawa międzynarodowego?
Pomagać siłom wewnątrz kraju legalnymi metodami, które wyznają nasze wartości.
Pomagać finansowo, informacyjnie, politycznie. Ale nie należy tego robić, jak
słoń w składzie porcelany, i wszystko tam deptać.”
Europejskie
bezpieczeństwo energetyczne
Na pytanie niemieckich dziennikarzy, dlaczego krytykuje
Niemcy za niemiecko-rosyjski projekt energetyczny - budowę gazociągu Nord
Stream-2 na dnie Bałtyku, minister Waszczykowski[2]
stwierdza: „Jesteśmy tym zszokowani. Już przed laty mówiliśmy, że
pierwszy projekt North Stream jest
polityczną koncepcją, aby ominąć Europę Środkową, i ewentualnie mieć możliwość
szantażu. Tłumaczyliśmy to Niemcom, ale strona niemiecka powiela ten sam
błąd i próbuje nas przekonać, że to nie jest polityczny gazociąg, tylko
przedsięwzięcie prywatnych przedsiębiorców. Nie urodziliśmy się wczoraj. Wiemy,
że po drugiej stronie jest potężne państwo rosyjskie, a po stronie niemieckiej
wielkie koncerny, które realizują politykę państwa niemieckiego.”
Współpraca
medialna
Wydalenie z Rosji red. Radziwinowicza, zaowocowało oświadczeniem
MSZ[3],
w którym władze polskie stwierdzają, że decyzję traktują, jako odwet. „Nie ma
ona również żadnego uzasadnienia w dotychczasowej pracy dziennikarskiej red.
Radziwinowicza. Jego wieloletnia praca w charakterze korespondenta w Federacji
Rosyjskiej nie może być w jakimkolwiek stopniu porównywana z działalnością,
jaką prowadził w Polsce Leonid Swiridow. Przypominamy, że odebranie akredytacji i wydanie nakazu opuszczenia Polski przez Leonida
Swiridowa nie miało związku z jego działalnością dziennikarską. Decyzja o
utracie przezeń uprawnień korespondenta zagranicznego została podjęta w zgodzie
z polskim prawem na wniosek Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Uważamy, że
działanie MSZ FR stoi w sprzeczności z niepodważalną zasadą niezależności
dziennikarskiej i będzie miało negatywne konsekwencje dla informowania
polskiego społeczeństwa o Rosji i stosunkach polsko-rosyjskich”.
Rosjanie nie zrobili w ramach „odwetu” z red.
Radzinowicza Bóg wie kogo, choć mogli rzec, że mają „podejrzenia”, jak ABW
wobec red. Swirydowa. Poza tym, żadnej straty Polska nie poniesie z braku
artykułów z Moskwy korespondenta Gazety Wyborczej, bo tym się różnił od red.
Swirydowa, że usilnie pracował nad pogłębieniem antagonizmów między Polską a
Rosją, pisząc o Rosji z ledwo ukrywaną nienawiścią i pogardą, natomiast red. Swiridow o Polsce pisał z sympatią,
starając się, ów rów między granicznymi sąsiadami sukcesywnie zasypywać.
KOMENTARZ
Klucz w rękach Rosji, bo Polska serwuje przyjazne
gesty? Szef polskiego MSZ raczy żartować. Rozwalanie pomników bohaterów
radzieckich wyzwalających Polskę spod hitlerowskiej okupacji, dewastacja
radzieckich cmentarzy wojennych i grobów żołnierzy radzieckich, wielomiesięczne
szykany wobec rosyjskiego dziennikarza i jego wydalenie z Polski bez podania
przyczyn, plugawa propaganda antyrosyjska w publicznych mediach, naleganie na
sankcje wobec Rosji, rozpętanie w Europie awantury o Nord Stream-2, by
usatysfakcjonować Ukrainę, wspieranie finansowo i propagandowo sił ekstremistycznych
na Ukrainie, które nie są zainteresowane przywróceniem pokoju w tym kraju, oskarżanie
Rosji o całe zło na Ukrainie, zabieganie o jednostki wojskowe NATO na granicy z
Rosją, odwołanie kulturalnego Roku Rosji w Polsce, pomysły ze skreślaniem w
filharmoniach polskich z repertuarów utworów Prokofiewa i Szostakowicza, zakaz
tranzytu przez Polskę rosyjskim motocyklistom, jadącym do Berlina z okazji
70.lecia zakończenia II wojny światowej -
to mają być te przyjazne gesty polskich władz (państwowych,
samorządowych czy politycznych) wobec Rosji?
Chyba minister Waszczykowski nie jest do końca świadomy,
o czym mówi, albo odbiorców swoich wypowiedzi ma za kompletnych idiotów. Jak
sobie wyobraża - przy takim poziomie stosunków bilateralnych - rozmowy
polsko-rosyjskie na poziomie MSZ-ów?
A dlaczego to polskie media publiczne nie upubliczniły
oświadczenia z 16 grudnia br. dyplomatów czterech ambasad w Polsce?
W ramach "przyjaznych gestów" pominięto je
milczeniem?
Sputnik / MIA Russia Today (Rosja)
Opublikowano
Sputnik / MIA Russia Today (Rosja)
21 grudnia 2015
[1]
Wypowiedź ministra W. Waszczykowskiego w audycji „Horyzont” TVN24 z dn.: 19.12.2015r.,
patrz: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/waszczykowski-o-stosunkach-polsko-rosyjskich,604468.html
[2] Wypowiedź ministra W. Waszczykowskiego z
wywiadu dla niemieckich dzienników Berliner Zeitung i
Frankfurter Rundschau z 15.12.2015r., patrz: http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/wywiad_z_ministrem_witoldem_waszczykowskim_dla_berliner_zeitung_i_frankfurter_rundschau
[3i] Oświadczenie
Ministerstwa Spraw Zagranicznych w związku z wydaleniem polskiego korespondenta
w Moskwie, z dn. 18.12. 2015r., patrz: http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/oswiadczenie_ministerstwa_spraw_zagranicznych_w_zwiazku_z_wydaleniem_polskiego_korespondenta_w_moskwie
W całości podzielam Pani zdanie w poruszonej wyżej sprawie. Od dawna irytuje mnnie stanowisko kolejnych polskich rządów wobec Rosji, uzależniające naszą akceptację czy przychylność wobec niej od tego, czy Rosja stanie się taka taka, jaka będszie się nam podobała. Schodząc na grunt towarzysko-rodzinny przypomina mi to sytuację, w której zgodzimy się na złożenie wizyty naszym znajomym pod warunkiem, że usuną oni z salonu wersalkę, która nam się nie podoba, wstawią telewizor do sypialni, a do obiadu podadzą włoskie wino zamiast francuskiego. W tych zachowaniach wobec Rosji wyraża się taki syndrom obronnego domowego pieska, który, nie będąc groźnym owczarkiem, nie potrafiąc gościa chwycić zębami za nogawkę... jedynie głośno ujada... pozdrawiam już nowororocznie
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia noworoczne!
UsuńWzajemnie - życzę by ten Nowy 2016 Rok był lepszy od mijającego, by niósł ludziom radość, szczęście a ojczyźnie spokój i mądrych ludzi u steru władzy.
Schodząc na grunt towarzysko-rodzinny, mnie się kojarzą stosunki polsko-rosyjskie z rodziną żyjącą w jednym domu- bliźniaku, gdzie państwo Polscy uważają,że będą rozmawiać z państwem Rosyjskimi (panią Polską,siostrą pana Polskiego, która wydała się za pana Rosyjskiego i mieszka przez ścianę) tylko wtedy, gdy państwo Rosyjscy "usuną z salonu wersalkę itd".
To zachowanie, niestety bardzo typowe w naszym kraju.
Kochamy komuś meblować dom, wtrącać się w jego intymne życie i narzucać mu, jak ma myśleć.
W skali krajowej robi to akurat PiS wobec 80% dorosłych Polek i Polaków z prawem wyborczym, którzy nie poparli PiS w wyborach (zostali w domach, lub zagłosowali na kogoś innego).
Taka nasza narodowo-prawicowo-katolicka maniera, znana od dziesięcioleci.
Zupełnie mi zresztą obca.
od lat mocno mnie irytuje polska polityka w stosunkach z Rosja, ktora moge opisac jako agresywne ujadanie ratlerka, ktory prowokuje dobrze ulozonego dunskiego doga.... nietakty i prowokacje byly tak liczne, ze juz nie chce ich tutaj sumowac. duzy dog pozostal jednak spokojny i olal ratlerka eleganckim uniesieniem tylnej lapy w postaci embargo exportu dla polskich produktow a takze wyborem opcji budowy (drozszej) rurociagu poprzez Baltyk zamiast poprzez Polske, co tez owocuje cenami gazu dla polskich konsumentow. kwestia oficjanlego (za przyzwoleniem wladz lokalnych) likwidacji i (nie legalnych) dewastacji pomnikow oraz cmentarzy, grobow, poleglych w walce zolnierzy, jest juz wyrazem wielkiego chamstwa i nic takich czynow nie usprawiedliwia, nawet fakt, ze zolnierze, ktorzy polscy, ktorzy walczyli razem z radzieckimi wtedy, tez sa dzisiaj opluwani! a przeciez chodzi tutaj o zolnierzy liniowych, ktorzy poswiecili swoje zycie w walce z hitleryzmem (!) i nie ma to nic wspolnego z polityka. zarowno ZSRR jak i PRL oraz tzw zelazna kurtyna juz nie istnieja ale ostatnimi laty kolejni polscy politycy staraja sie te kurtyne w stosunkach z Rosja w postaci irracjonalnej, na nowo kultywowac. konczac, chcialabym zwrocic uwage zarowno oficjalom polskim roznego szczebla a takze ''anonimowym'' wandalom, ze gwalca wymowna idee respektowania ''grobu nieznanego zolnierza'' i z tym zwiazanych implikacji, osobiscie jest mi b. przykro z tego powodu: czlonkowie mojej rodziny walczyli zarowno w kampanii wrzesniowej jak i w armii Andersa, w Anglii ale tez w LWP i w okupowanej Polsce, w lesie.
OdpowiedzUsuń