W ramach zorganizowanego po
raz pierwszy w Rosji, we Władywostoku - Wschodniego Forum Ekonomicznego (Eastern Economic Forum) podpisano 4
września br. trzy duże i ważne dla Europy porozumienia
energetyczne między Gazpromem a jego partnerami europejskimi, w tym:
umowę akcjonariuszy nowo powołanej firmy projektowej (New European
Pipeline AG),
która zajmie się przygotowaniem i budową - trzeciej i czwartej nitki Gazociągu
Północnego (Nord Stream). Fakt ten wywołał szalenie emocjonalne reakcje ze strony
państw tranzytowych – Ukrainy, Słowacji i Polski.
Berlin
patrzy w stronę Moskwy
Ostateczne wycofanie się Rosji z budowy South
Stream w grudniu 2014 r. wywołało olbrzymią konsternację w Niemczech.
"Dla Europy, jako całości, byłoby
dobrze, żeby projekt ten nie był martwy", stwierdził niemiecki minister
gospodarki, Sigmar Gabriel (SPD). Trzeba mieć "tylko nadzieję", że
"sytuacja między Rosją, Ukrainą i Unią Europejską" ponownie
ustabilizuje się i "rozmowy zostaną wznowione" – mówił rok temu niemiecki
polityk[1].
Friedbert Pflüger natomiast, na łamach
"Handelsblatt" zaproponował rozwiązanie alternatywne, pisząc wprost o
konieczności rozbudowy „Nord Stream’u, gazociągu biegnącego z Rosji przez Morze
Bałtyckie bezpośrednio do Niemiec”. „Do dwóch rurociągów Nord Stream” –
dowodził, - powinno się po prostu „dodać trzeci”. Przy czym zaznacza, że studium wykonalności
rozbudowy gazociągu sugeruje, że nawet „ dwie dodatkowe rury” mogą być
zbudowane w celu zaspokojenia prognozowanemu wzrostu europejskiego popytu na
gaz[2]. To powinno, jego zdaniem, wzmocnić kontrolę Berlina nad
gazem ziemnym. Nie przewidział tylko, że za 9 miesięcy jego pomysły zostaną
zrealizowane.
Rosyjsko-niemieckie
projekty flagowe
Wzajemne powiązania firm i koncernów
energetycznych Rosji i Niemiec są dosyć głębokie i silne. Świadczy o tym m.in.
sytuacja spółki Spółka BASF/ Wintershall.
Ubiegłoroczna, grudniowa decyzja Rosji o
zaprzestaniu budowy gazociągu South Stream była także przyczyną wstrzymania
wymiany (swap) aktywów między BASF/Wintershall'em i Gazpromem, chociaż wszystko
zostało uzgodnione jeszcze w grudniu 2013r. \
Swap aktywów miało być zakończone do grudnia 2014 r., wszystkie wymagane przez Berlin i Brukselę zezwolenia zostały wydane. Wydanie ich po wydarzeniach na Ukrainie, byłoby politycznie trudne, lub wręcz nie do uzyskania.
Swap aktywów miało być zakończone do grudnia 2014 r., wszystkie wymagane przez Berlin i Brukselę zezwolenia zostały wydane. Wydanie ich po wydarzeniach na Ukrainie, byłoby politycznie trudne, lub wręcz nie do uzyskania.
Równocześnie
rosyjski Gazprom ogłosił zmianę swojej strategii, na związaną z tworzeniem całego
łańcucha dostaw gazu - od źródeł (wydobycie), poprzez transport (gazociągi) do
konsumenta (magazyny), zwiększając tym samym wpływy i dochody. Strategia ta
była oparta m.in. na wymianie aktywów swap z BASF/Wintershall.
Transakcja
jednak nie doszła do skutku z powodu eskalacji konfliktu Rosji z Zachodem.
Dla BASF/Wintershall
był to poważny cios. Oznaczał koniec strategicznych wysiłków niemieckiej spółki
zmierzających do uzyskania bezpośredniego dostępu do rosyjskich złóż gazu.
Spółka razem z Gazpromem wydobywała gaz w tzw. bloku I, formacji Achimow, w
złożu gazowym – Uriegoj, a od 2008 r. stała się udziałowcem bloku IV i V, mając
w nim tym samym 25, 1% udziałów.
Złoże Uriegoj, jest jednym z największych na świecie, ale będących już na wyczerpaniu. Niewykorzystane zasoby gazu znajdują się przede wszystkim w niemal niedostępnej formacji Achimow. W 2013 r. BASF/Wintershall razem z Gazpromem wydobyła ok. 2, 4 mld m3 gazu z bloku I. Firma niemiecka ma nadzieję, że będzie mogła niebawem rocznie wydobywać, co najmniej 8 mld m3 gazu z bloków IV i V. Roczne zapotrzebowanie gazu w RFN wynosi ostatnio w granicach ok. 80 mld m3.
Złoże Uriegoj, jest jednym z największych na świecie, ale będących już na wyczerpaniu. Niewykorzystane zasoby gazu znajdują się przede wszystkim w niemal niedostępnej formacji Achimow. W 2013 r. BASF/Wintershall razem z Gazpromem wydobyła ok. 2, 4 mld m3 gazu z bloku I. Firma niemiecka ma nadzieję, że będzie mogła niebawem rocznie wydobywać, co najmniej 8 mld m3 gazu z bloków IV i V. Roczne zapotrzebowanie gazu w RFN wynosi ostatnio w granicach ok. 80 mld m3.
Ponad to, Wintershall
ma 35 % udziałów w złożu Jużnorusskoje na Syberii, 50 % w projekcie Siberian
Achimgaz, a także o 50 % w Wolgodeminoil, spółce, ulokowanej pobliżu
Wołgogradu, oraz 15, 5 % udziałów North Stream AG.
Mimo
wszystkich trudności, spółce zależnej BASF - Wintershall Holding GmbH, udało
się w końcu zintensyfikować współpracę z rosyjskim Gazpromem i otrzyma bezpośredni
dostęp do dużych syberyjskich złóż gazu.
Obie firmy 4 września br. podczas Wschodniego Forum Ekonomicznego we Władywostoku, ogłosiły, że finalizują
transakcję swap aktywów w tym roku, co pozwoli Wintershall, uczestniczyć w
eksploatacji dwóch bloków w formacji Achimow w złożu Uriengoj.
Gazprom
poprzez spółkę joint venturę utworzoną przez niemiecką spółkę, Wintershall Holding
GmbH i rosyjską spółkę Wingas, należącą do Gazpromu – przejmuje cały handel i
magazynowanie gazu. W tym także kontrolę nad największym magazynem gazu ziemnego
w Europie Północne,j zlokalizowanym w Rehden (Niemcy), będzie działać także w
innych krajach Europy[3].
Gaz Syberii dla Austrii
Poza
niemiecką spółką BASF/Wintershall, drugą unijną firmą energetyczną, która
uzyskała możliwość wydobywania gazu z formacji Achimow została austriacka
spółka OMV.
Podczas Wschodniego Forum Gospodarczego - Gazprom i OMV ogłosiły, że Austriacy wykupili 24, 98% udziałów w blokach IV i V formacji Achimow. Gazprom utrzymuje nieznaczną większość udziałów, a Windtershall mniejszość blokującą.
Podczas Wschodniego Forum Gospodarczego - Gazprom i OMV ogłosiły, że Austriacy wykupili 24, 98% udziałów w blokach IV i V formacji Achimow. Gazprom utrzymuje nieznaczną większość udziałów, a Windtershall mniejszość blokującą.
Co ciekawe,
OMV był w 2002 r. jednym z inicjatorów projektu gazociągu Nabucco, uważanego powszechnie,
jako „antyrosyjskie przedsięwzięcie podjęte pod wpływem transatlantyckim” i
który miał dostarczać gaz z Morza Kaspijskiego do UE z pominięciem Rosji.
Projekt ten w międzyczasie upadł.
Z dniem 1
lipca br. szefowanie austriackim przedsiębiorstwem objął Rainer Seele, który przez
lata był na kierowniczych stanowiskach w Windtershall, a ostatnio, jako
przewodniczący zarządu, był odpowiedzialny za działalność spółki z Rosją. W
Gazpromie mówią o nim, „że jest to najlepszy człowiek, jakiego mamy w Europie”[4].
Działając, jako prezes zagranicznej, Niemiecko-Rosyjskiej Izby Handlowej,
uważany jest za siłę napędową transakcji OMV – Gazprom.
Nord Stream 2
Niemiecko-austriackie
wejście w wydobycie syberyjskiego gazu z formacji Achimow jest niewątpliwie powiązane
z rozbudową gazociągu Nord Stream. Oddanie dwóch kolejnych nitek gazociągu
zbilansuje potrzeby gazowe Niemiec. Wprowadzenie sił antyrosyjskich do władzy w
Kijowie zmusza Rosję do rezygnacji z tranzytu gazu przez Ukrainę i do szukania
alternatywnych potoków ładunkowych, gwarantujących bezpieczeństwo i niezawodność dostaw
błękitnego paliwa do Europy.
Rząd
niemiecki dawał i daje nadal wyraźnie do zrozumienia, że jest porozumienie w sprawie
intensyfikacji współpracy niemiecko-rosyjskiej w sektorze gazowym. Składnik
aktywów swap BASF/Wintershall został zatwierdzony przez federalnego ministra
gospodarki w 2013 r. Federalny rząd uważa obecnie, że „nie ma potrzeby ponownej
(jego) weryfikacji”[5].
Niemiecki Komitet Europejskich Stosunków Gospodarczych (OA), zwracając uwagę na
swap aktywów spółek rosyjskiej i niemieckiej, projekt „Nord Stream-2” i inne niemiecko-rosyjskie
projekty flagowe, stwierdza, że wskazują one na to, że „niemiecka gospodarka dąży do
dalszego rozwoju stosunków gospodarczych z Rosją, nawet w trudnych warunkach”[6].
Komitet ma nadzieję, że „wspólne projekty biznesowe” mogą „promować zbliżenie
polityczne” i że „polityka może stworzyć lepsze parametry współpracy”.
KOMENTARZ
W Polsce czy
na Ukrainie, dostawy gazu z Rosji do Europy traktowane są politycznie a nie
ekonomicznie - w kategoriach gospodarczych i potrzeb energetycznych UE.
W rozbudowie gazociągu Nord Stream, politycy i media w/w państw widzą zagrożenie polityczne ze strony Rosji.
W rozbudowie gazociągu Nord Stream, politycy i media w/w państw widzą zagrożenie polityczne ze strony Rosji.
Wojciech Jakóbik,
red.naczelny BiznesAlert.(pl portal Onet.pl) pisze: „Polacy i inne nacje zagrożone działaniami rosyjskiego koncernu powinni
kontynuować wysiłki na rzecz promocji dobrowolnych wspólnych zakupów gazu oraz
nadzoru Komisji Europejskiej nad umowami gazowymi ex ante. Po aneksji Krymu nie
ma powrotu do przeszłości. Firmy, które chcą business as usual w relacjach z
Gazpromem, powinny zostać wyprowadzone z tego błędu. Kraje domagające się
solidarności Polski w sprawie migrantów, powinny przypomnieć sobie o niej w
sprawie Nord Stream 2.”’
Premier
Ukrainy zaapelował do Komisji Europejskiej, by zablokowała inwestycję, bo jest
ona szkodliwa dla jego kraju i utrzymuje energetyczne uzależnienie Unii od
Rosji. Janusz Piechociński, wicepremier i minister gospodarki RP z pytaniami o
Nord Stream-2 zwrócił się do Brukseli, stwierdzając m.in.: że „po tym, jak priorytetowy dla UE w zakresie bezpieczeństwa
energetycznego gazociąg Nabucco West został przekreślony przez podmioty
gospodarcze, mamy sygnał, że buduje się alternatywne rozwiązania - często
kosztem solidarnego i wspólnotowego bezpieczeństwa energetycznego - które
osłabiają siłę oddziaływania Europy na Kreml w sprawie Ukrainy, czy Krymu”.
Zarówno
Polska jak i Ukraina zawsze argumentują, że Rosja używa i będzie używać gazu jako straszaka, chociaż
Rosja nigdy nikomu nie zakręciła kurka z gazem i z zamówionych dostaw
wywiązuje się terminowo. Natomiast manipulacje przy kurkach z gazem były na
Ukrainie, tak samo jak kradzieże tego paliwa, o co usiłowano oskarżyć Rosję.
I to właśnie nieodpowiedzialna, niegodna zaufania Ukraina jest głównym powodem szukania przez Niemcy i Rosję alternatywnych dróg dla gazociągów z rosyjskim gazem dla Unii Europejskiej.
W przeciwieństwie do naszych dwóch największych transgranicznych sąsiadów, zarówno Polska, jak i Ukraina usiłują z blokady rozbudowy bałtyckiego gazociągu zrobić oręż polityczny w walce z Rosją.
I to właśnie nieodpowiedzialna, niegodna zaufania Ukraina jest głównym powodem szukania przez Niemcy i Rosję alternatywnych dróg dla gazociągów z rosyjskim gazem dla Unii Europejskiej.
W przeciwieństwie do naszych dwóch największych transgranicznych sąsiadów, zarówno Polska, jak i Ukraina usiłują z blokady rozbudowy bałtyckiego gazociągu zrobić oręż polityczny w walce z Rosją.
Ku pamięci przytoczę
wspomnienia sprzed 15 lat, z 2000r. Waldemara Kuczyńskiego[7],
w tym czasie głównego doradcy ekonomicznego premiera Jerzego Buzka: „(…) w maju do Ministerstwa Gospodarki
przyszedł list Rema Wiachiriewa, szefa Gazpromu. Pytał, czy Polska zgodzi się,
aby mające iść na południe odgałęzienie drugiej nitki gazociągu jamalskiego
mogło, omijając Ukrainę, przejść przez Polskę. To rozgałęzienie nazwano
łącznikiem systemowym, a potocznie z rosyjska "pieremyczką". Ówczesny
wiceminister gospodarki Jan Szlązak odpowiedział życzliwie i stracił posadę,
choć mógł sądzić, że wyraża stanowisko ministra Janusza Steinhoffa, który
jeszcze w lipcu 2000 roku dopuszczał takie rozwiązanie. W lipcu także prezydentowi
Kwaśniewskiemu, podczas spotkania z Putinem w Moskwie, przedstawiono koncepcję
budowy wielkiego gazociągu przez Białoruś, omijającego Ukrainę w idącym na
południe odchyleniu. Prezydent odpowiedział, że Polska nie poprze rozwiązania,
które godziłoby w interesy tego naszego sąsiada. Odpowiedziano mu, że gazociąg
powstanie tak czy owak, czyli, co już wtedy się słyszało, ewentualnie nawet
przez Bałtyk”.
Teraz też tak będzie.
Chociaż Polacy (niektórzy) ponad polską rację stanu i jej potrzeby gospodarcze, a także potrzeby energetyczne UE - przekładają ukraińskie interesy.
Chociaż Polacy (niektórzy) ponad polską rację stanu i jej potrzeby gospodarcze, a także potrzeby energetyczne UE - przekładają ukraińskie interesy.
Artykuł (w obu częściach)
opiera się m.in. na analizach i opiniach
zawartych w raportach:
________________________________
[1] „South Stream: Gabriel
hofft trotz russischen Vetos auf die Mega-Pipeline”, patrz: www.spiegel.de z 12.09.2014.
[2] Friedbert Pflüger:
„Das war kein Paukenschlag”, Handelsblatt, patrz
: www.handelsblatt.com z
05.12.2014.
[3] Wingas poza
RFN, działa także w Belgii, Danii, Francji, Wielkiej Brytanii. Austrii, Holandii
i w Czechach.
[4] Matthias
Auer, Eduard Steiner: „Die neue Seele der
OMV”, patrz: www.diepresse.com z 27.06.2015.
[5] Jürgen
Flauger: „BASF-Tochter und Gazprom
besiegeln "Deal mit Signalwirkung", patrz:
www.wiwo.de z 06.09.2015.
[6] "Gemeinsame Leuchtturmprojekte",
patrz: www.ost-ausschuss.de
04.09.2015.
[7] Waldemar
Kuczyński: „Jak zbudowaliśmy Nord Stream”,
Gazeta Wyborcza , z 10.04.2013., patrz: http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,13708424,Jak_zbudowalismy_Nord_Stream.html#ixzz3mVZTNDw8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz