Papież i tęcza w Oświęcimiu... |
Jednym
z celów agresji rozwydrzonego tłumu manifestantów z 11 listopada była instalacja
kwiatowa na pl. Zbawiciela (w Warszawie) w barwach tęczy. Manifestanci podpalając ją uznali, że niszczą
symbol homoseksualizmu, znak gejów i lesbijek.
- Nie mogę się
godzić na pomnik grzechu sodomskiego wystawiony tuż przed świątynią. Ta
świątynia tam była pierwsza, więc won z pederastami z placu Zbawiciela!!! Plac
Zbawiciela, a nie pederastów. Amen – stwierdził kilka dni potem, mieniący
się katolikiem, Wojciech Cejrowski, podróżnik i telewizyjny dziennikarz w
rozmowie z "Newsweekiem". - To plac Zbawiciela i jeżeli Gronkiewicz-Waltz chce pederastom stawiać
pomniki tęczowe, to niech sobie poszuka placu Unii Europejskiej - uważa
Wojciech Cejrowski. Uważa także, że należy palić takie pomniki, zwalczać
wszystkimi sposobami. Podkreśla, że o „wartości” należy się bić. - Bluźnierstwo przeciw Bogu jest najgorszą
możliwą rzeczą, jaką mogę oglądać.
No i
polscy rzymscy katolicy teraz mają problem.
Bo to,
co wyznaje publicznie żarliwy Polak-katolik Wojciech Cejrowski ma się nijak do
watykańskiego pojmowania tęczy.
Te
same media, które teraz propagują anty-tęczowego polskiego arcykatolicka,
widziały w tęczy znak samego Boga.
Tak
się składa, że ta sama tęcza, znane od zarania dziejów zjawisko atmosferyczne, decyzją
zapewne samego Boga, tak przynajmniej powinni to odebrać wyznawcy katolicyzmu -
stała się podczas wizyty papieża Benedykta XVI w Oświęcimiu, wymownym symbolem tolerancji.
Watykański
dostojnik przyjechał do Polski w 2006 r. Jego wizyta miała szczególny charakter.
Jako Niemiec na stolicy Piotrowej i głowa Kościoła rzymsko-katolickiego na
świecie, człowiek, którego jako młodego chłopaka wcielono do Wermachtu, odbył
pokutną pielgrzymkę do najstraszliwszego symbolu nazizmu, jakim jest obóz koncentracyjny
w Oświęcimiu.
Samochód
papieża 28 maja o 17-tej po południu zatrzymał się przed bramą z napisem,
„Arbeit macht frei". Benedykt XVI przeszedł przez nią pieszo, samotnie i udał się do bloku nr 11 zwanego "Blokiem
Śmierci". Teren obozu był całkowicie zamknięty i pusty. Nie było nawet pracowników
muzeum. Cisza, pustka i samotny papież - Niemiec.
Po przywitaniu się z ówczesnym prezydentem RP Lechem Kaczyńskim, Benedykt XVI kontynuował dalej samotnie drogę aż do ściany straceń…
W mediach można znaleźć dokładny opis tego zdarzenia.
Po przywitaniu się z ówczesnym prezydentem RP Lechem Kaczyńskim, Benedykt XVI kontynuował dalej samotnie drogę aż do ściany straceń…
W mediach można znaleźć dokładny opis tego zdarzenia.
Po
wizycie w KL Auschwitz papież udał się do oddalonego o 3 km b. obozu w
Birkenau. Tam Benedykt XVI w
zupełnej ciszy, przeszedł wzdłuż umieszczonych przed pomnikiem 22 tablic, na
których wspomniane są w różnych językach ofiary tego miejsca. W ich gronie byli też znienawidzeni przez Cejrowskiego homoseksualiści.
Papież
powiedział wtedy: - Mówić w tym miejscu
kaźni i niezliczonych zbrodni przeciwko Bogu i człowiekowi, niemających sobie
równych w historii, jest rzeczą prawie
niemożliwą – a szczególnie trudną i przygnębiającą dla chrześcijanina, dla
papieża, który pochodzi z Niemiec. W miejscu takim jak to, brakuje słów, a w
przerażającej ciszy serce woła do Boga: Panie, dlaczego milczałeś? Dlaczego na
to przyzwoliłeś? W tej ciszy chylimy czoło przed niezliczoną rzeszą ludzi,
którzy tu cierpieli i zostali zamordowani.
Wojciech
Cejrowski nie wie, albo nie chce wiedzieć, że obozach tych ginęli
ludzie za swoją odmienność, tylko za to, że byli Żydami, Cyganami,
inwalidami, homoseksualistam...
W latach 1933 - 1945, tj. w czasach panowania nazizmu zostało zaaresztowanych w III Rzeszy pod zarzutem homoseksualizmu ponad 100 rys. osób. Z czego połowę uznano za homoseksualistów. 5 -15 tys. z tego grona zginęlo w obozach koncentracyjnych. Reszta trafiła do więzień i była poddana torturom. Gejów w obozach koncentracyjnych znakowano na ubiorach różowym trójkątem, lesbijki - czarnym.
Naziści uznawali osoby homoseksualne za ludzi "socjalnie zboczonych", zagrażajacych prawidłowemu rozwojowi "aryjskiej rasy". Także w ich intencji modlił się przed tablicami w Brzezince - Benedykt XVI.
W latach 1933 - 1945, tj. w czasach panowania nazizmu zostało zaaresztowanych w III Rzeszy pod zarzutem homoseksualizmu ponad 100 rys. osób. Z czego połowę uznano za homoseksualistów. 5 -15 tys. z tego grona zginęlo w obozach koncentracyjnych. Reszta trafiła do więzień i była poddana torturom. Gejów w obozach koncentracyjnych znakowano na ubiorach różowym trójkątem, lesbijki - czarnym.
Naziści uznawali osoby homoseksualne za ludzi "socjalnie zboczonych", zagrażajacych prawidłowemu rozwojowi "aryjskiej rasy". Także w ich intencji modlił się przed tablicami w Brzezince - Benedykt XVI.
Papież z miejsca tragicznej śmierci milionów ludzi, także gejów i lesbijek - zwrócił się do Polaków i świata, także do Wojciecha Cejrowskiego, który nic nie zrozumiał ze słów papieskich - mówiąc:
- Wołamy do Boga, aby pomógł ludziom opamiętać się i zrozumieć, że przemoc nie buduje pokoju, ale rodzi tylko dalszą przemoc – potęgujące się zniszczenie, które sprawia, że w ostatecznym rozrachunku przegrywają wszyscy. Bóg, w którego wierzymy, jest Bogiem rozumu – takiego jednak rozumu, który na pewno nie jest tylko naturalną matematyką wszechświata, ale który stanowi jedność z miłością i dobrem. Prosimy Boga i wołamy do ludzi, aby ten rozum – rozum miłości i afirmacji mocy pojednania i pokoju – przeważył nad grożącym nam irracjonalizmem czy rozumem fałszywym, oderwanym od Boga.
Na terenie Birkenau papieżowi towarzyszyło w oddali ok. 3 tys. osób, w tym ok. 2,5 tys. wiernych z diecezji bielsko-żywieckiej, na terenie, której znajduje się były obóz Auschwitz -Birkenau. To szalenie symboliczne wydarzenie relacjonowało ponad 30 zagranicznych stacji telewizyjnych i 15 stacji radiowych z Polski i ze świata. W sumie ok. 1000 dziennikarzy i fotoreporterów.
- Wołamy do Boga, aby pomógł ludziom opamiętać się i zrozumieć, że przemoc nie buduje pokoju, ale rodzi tylko dalszą przemoc – potęgujące się zniszczenie, które sprawia, że w ostatecznym rozrachunku przegrywają wszyscy. Bóg, w którego wierzymy, jest Bogiem rozumu – takiego jednak rozumu, który na pewno nie jest tylko naturalną matematyką wszechświata, ale który stanowi jedność z miłością i dobrem. Prosimy Boga i wołamy do ludzi, aby ten rozum – rozum miłości i afirmacji mocy pojednania i pokoju – przeważył nad grożącym nam irracjonalizmem czy rozumem fałszywym, oderwanym od Boga.
Na terenie Birkenau papieżowi towarzyszyło w oddali ok. 3 tys. osób, w tym ok. 2,5 tys. wiernych z diecezji bielsko-żywieckiej, na terenie, której znajduje się były obóz Auschwitz -Birkenau. To szalenie symboliczne wydarzenie relacjonowało ponad 30 zagranicznych stacji telewizyjnych i 15 stacji radiowych z Polski i ze świata. W sumie ok. 1000 dziennikarzy i fotoreporterów.
I
wszyscy jak jeden mąż donieśli światu, że papieżowi w Oświęcimiu towarzyszyło
nadzwyczajne zjawisko na niebie, mianowicie …tęcza.
Taka
sama, jaką przedstawiała spalona na pl. Zbawiciela w Warszawie przez rozwydzrzoną młodzież i fanatycznych dorosłych artystyczna instalacja.
Dla bardzo wielu chrześcijan ta oświęcimska tęcza stała się wtedy symbolem tolerancji, miłości, pojednania.
Dla bardzo wielu chrześcijan ta oświęcimska tęcza stała się wtedy symbolem tolerancji, miłości, pojednania.
Ale nie
dla wszystkich rzymskich katolików w Polsce.
Tęcza oświęcimska - symbol miłości, tolerancji i pojednania jest ostrzeżeniem przez skutkami nienawiści i agresji |
Ludzie
pokroju Cejrowskiego czy faszyzujących narodowców, którzy nagminnie deklarują
katolicki światopogląd, jednocześnie demonstrując nienawiść i agresję wobec innych w polskie święto narodowe, obchodzone 11 listopada - nie rozumieją słów Benedykta XVI, obce im są słowa
ewangelistów, nie rozumieją sensu Jezusowego Kazania na Górze, które ewangeliści
przytaczają. I im bardziej „bronią” Boga, jak Wojciech Cejrowski - tym bardziej
bliźnią przeciwko Niemu.
W Polsce
są dwie tęcze na społecznym niebie – tęcza Benedykta i tęcza Cejrowskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz